Zeszłoroczna finalistka US Open nie pozostawiła żadnych złudzeń 25-letniej Ann Li i jest pierwszą ćwierćfinalistką ➡️

Ależ popis faworytki w US Open! Błyskawiczne zwycięstwo, rywalki mogą drżeć

Jessica Pegula demoluje swoją rodaczkę! Zeszłoroczna finalistka US Open nie pozostawiła żadnych złudzeń 25-letniej Ann Li i jest pierwszą ćwierćfinalistką tegorocznej wielkoszlemowej rywalizacji w Nowym Jorku. Młodszą Amerykankę wyrzuciła z turnieju po zaledwie 54 minutach, gromiąc ją 6:1, 6:2. Wciąż możliwy jest zatem wielki rewanż z Aryną Sabalenką za porażkę w pojedynku o tytuł w 2024 r. Białorusinka ma podstawy do tego, by obawiać się ulubienicy gospodarzy. Pegula najpierw musi pokonać jednak jeszcze jedną zawodniczkę.

Doświadczona tenisistka wciąż nie spełniła wielkiego marzenia, jakim jest triumf w US Open. Przed rokiem znalazła się w finale, ale nie była w stanie realnie zagrozić Arynie Sabalence. Pomimo heroicznych zrywów ze strony zawodniczki gospodarzy to Białorusinka uciszyła trybuny i sięgnęła po swój kolejny wielkoszlemowy tytuł, wygrywając 7:5, 7:5.

Pegula tym razem znajduje się w połowie drabinki z liderką rankingu WTA i może jej się zrewanżować za zeszłoroczną porażkę tym razem w półfinale. Z Igą Świątek najwcześniej zmierzy się w wielkim finale. Polka także nie ma jednak łatwego zadania. Niewykluczone, że po ewentualnym zwycięstwie z Jekateriną Aleksandrową trafi na inną mocną Amerykankę, Amandę Anisimovą.

Jessica Pegula nie zostawia złudzeń swojej rodaczce. Pogrom!
Jak dotąd czwarta rakieta świata doskonale radziła sobie w Nowym Jorku. Na początku ograła 6:0, 6:4 Mayar Sherif, a w następnej rundzie świetnie poradziła sobie z groźniejszą Anną Blinkową [6:1, 6:3]. Partii nie straciła także w meczu z Wiktorią Azarenką i wygrała godzinie i 39 minutach wynikiem 6:1, 7:5.