NFL
Zbigniew Herbert: „Ulubione kobiety? Matka Teresa i moja biedna żona Katarzyna”

Zbigniew Herbert – autor „Pana Cogito” i „Barbarzyńcy w ogrodzie” jest jednym z najważniejszych poetów w polskiej literaturze, wciąż obecnym, czytanym i podziwianym na całym świecie. Wielu mówi o nim „książę poezji”. Wspaniale ją sam recytował, miał fantastyczny radiowy głos, nie zabrała mu go nawet ciężka astma.
Dziś po południu media obiegła smutna wiadomość. Wdowa po znanym pisarzu, Katarzyna Herbert (z domu Dzieduszycka) nie żyje. Zmarła 15 lutego 2025 r. w wieku 95 lat. Była fundatorką Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta oraz założycielką Fundacji im. Zbigniewa Herberta. Przy mężu była do samego końca… Jak naprawdę wyglądała ta miłość?
Zbigniew Herbert i Katarzyna Dzieduszycka: jak się poznali?
Z Katarzyną Dzieduszycką poznali się w latach 50. w Związku Kompozytorów Polskich. Katarzyna była asystentką dyrektora. Pewnego dnia zobaczyła na korytarzu młodego chłopaka. Spytała koleżanki, kim on jest? Była zaskoczona, że to kandydat na dyrektora administracyjnego. Zbigniew Herbert miał 30 lat, ale wyglądał jak chłopiec. Zaczęli rozmawiać, poznali się, zaczęli się spotykać. Chodzili razem do „Fukiera” gdzie było węgierskie wino, siadywali tam i on ją podrywał na wiersze. Ale nie swoje. Na randkach recytował ulubionych polskich poetów: Miłosza, Leśmiana, Czechowicza.