Zachował się tak samo👇

Zełenski jak Hołownia. Pokazał na zdjęciach kulisy pogrzebu Franciszka

Pogrzeb papieża Franciszka. Podczas ostatniego pożegnania Ojca Świętego Szymon Hołownia zrobił zdjęcie, czy wywołał wielki skandal. To zobaczcie, co opublikował Wołomyr Zełenski.
Pogrzeb Franciszka
W poniedziałek 21 kwietnia zmarł papież Franciszek. 88-letni przywódca Kościoła Katolickiego przez ostatnie tygodnie zmagał się z ciężką chorobą. Pogrzeb odbył się w sobotę 26 kwietnia. Zgodnie z życzeniem zmarłego, ciało papieża zostało złożone w Bazylice Santa Maria Maggiore, miejscu szczególnie bliskim jego sercu, ale łamiącym wielowiekową tradycję.

Plac Świętego Piotra zapełnił się wiernymi z różnych zakątków świata, którzy chcieli oddać ostatni hołd papieżowi. Podczas ostatniej drogi głowy Kościoła katolickiego zebrali się wielcy tego świata. Pojawiły się delegacje z ponad 50 państw w tym m.in.: prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, prezydent Donald Trump, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, król Hiszpanii Filip VI oraz królowa Letycja.

Szymon Hołownia w centrum wielkiego zamieszania
Podczas udziału w pogrzebie Franciszka Szymon Hołownia wyjął telefon i zrobił zdjęcie. To właśnie ten gest wzburzył wielu i zaczęła się wielka afera w sieci. Żaden z żałobników nie wykonał takiego gestu, co momentalnie skupiło uwagę na marszałku.

Wstyd, że drugą osobą w państwie jest dziś zakompleksiony błazen, który nie dorósł do żadnej funkcji publicznej. Selfie na pogrzebie papieża… – pisał oburzony działacz młodzieżówki PIS, Oskar Szafarowicz. 

Hołownia postanowił  wytłumaczyć z tego, co się stało. W social mediach zamieścił wpis i pod presją internautów zdjęcie, które zrobił. Nie krył emocji.

Trzeba wstydu nie mieć, by w takiej chwili kręcić polityczną wojnę. Na pogrzeb papieża zaprosiłem do samolotu osoby w kryzysie bezdomności. To przedstawiciele grupy, której Franciszek pomagał w sposób szczególny.

Szymon Hołownia załączył też zdjęcie, które wykonał, a które wzbudziło tak wiele emocji.

Modlimy się, przeżywamy, dokumentujemy i zapamiętajmy na zawsze. Zainteresowanym załączam dowód tego, co dziś najważniejsze: Watykanu pełnego żałobników, w tym mnóstwa naszych Rodaków.