NFL
Zabrała głos ws. swojego zachowania na korcie
“Nie spodziewałam się takich drastycznych ocen” 

Więcej informacji 



Iga Świątek wydała oświadczenie. “Nie spodziewałam się takich drastycznych ocen”
Czy to, co piszę cokolwiek zmieni? Wątpię, bo widzę wyraźnie, jak lubimy oceniać, budować teorie… – pisze w swoim oświadczeniu Iga Świątek.
Iga Świątek zebrała sporo krytycznych ocen po swoich startach w 2025 roku. O ile początkowo większość dotyczyła samych wyników (choć polska tenisistka wciąż jest wiceliderką rankingu WTA) to ostatnie piętnowały jej zachowanie na korcie, a dokładniej frustrację, jaką zawodniczka wyładowała w półfinale Indian Wells z Mirrą Andriejewą.
W trzecim secie, przy stanie 1:4, ball boy podał jej piłkę, którą Polka z impetem odbiła rakietą o kort. Piłka poleciała w kierunku trybun, omal nie trafiając chłopca. To zachowanie spotkało się z dezaprobatą publiczności, która wybuczała tenisistkę. Krytyka płynęła nie tylko na polskich forach, ale również ze strony zagranicznych dziennikarzy.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. “To zupełnie nie moja bajka”
W poniedziałek 17 marca Świątek wydała oświadczenie, w którym tłumaczy swoje zachowanie.
“Jeden z moich ulubionych turniejów w tym roku za mną. Powoli idę w kierunku, w którym chcę i wyjeżdżam stąd z dobrze wykonaną pracą, wieloma dobrymi wspomnieniami, ale i z lekcjami.
Widzę, co w ostatnim czasie mówi się o zmianie mojego zachowania na korcie, o emocjach. Mimo tego, że nie czuję się komfortowo z tłumaczeniem się, czas żebym przedstawiła moją perspektywę i ucięła spekulacje i teorie wyssane z palca. Po pierwsze, sytuacja z ostatniego meczu. Prawdą jest, że dałam upust emocjom w sposób, z którego nie jestem dumna. Moim celem nie było jednak wycelowanie piłki w nikogo, a upust frustracji poprzez odbicie piłki w ziemię. Od razu przeprosiłam ball boya, złapaliśmy kontakt wzrokowy i obydwoje skinęliśmy do siebie głowami, gdy przeprosiłam za to, że wydarzyło się to blisko niego. Wiele razy widziałam innych zawodników uderzających piłką w ziemię z frustracji i nie spodziewałam się takich drastycznych ocen. Zazwyczaj hamuję takie impulsy, więc pół żartem pół serio mogę powiedzieć, że nie mam w tym doświadczenia i że w złości źle tą piłką przycelowałam.