NFL
Za to miał się zemścić”. Sąsiedzi Dudy ujawnili, dlaczego strzelał do córki i zięcia
Stara Wieś pod Limanową, województwo małopolskie – niewielka miejscowość, która w jednej chwili stała się areną tragedii. Dzień przed potworną zbrodnią, która wstrząsnęła całą Polską, mieszkańcy odczuwali niepokój. Jak mówią, coś złowrogiego wisiało w powietrzu. Miało to być związane z zachowaniem Tadeusza Dudy.
Kulisy tragicznego wydarzenia. Tadeusz Duda zabił córkę i zięcia
W piątek, o godz. 10:30, do służb dotarło wezwanie. Na miejscu okazało się, że dwie osoby – młode małżeństwo, Justyna (26 l.) i Zbigniew (31 l.) – nie żyją. Trzecia osoba – teściowa – została ciężko ranna. W domu przebywała roczna córeczka, której nic się nie stało.
Dramat rozegrał się w dwóch miejscach: najpierw w domu seniorki, gdzie została postrzelona, a potem w innym budynku, gdzie padły śmiertelne strzały w stronę córki i zięcia. Sąsiadów poruszyła szczególnie informacja, że Justyna najprawdopodobniej osłoniła swoją córeczkę – trzymała ją w ramionach, gdy doszło do tragedii. Okazuje się, że Tadeusz Duda od kwietnia znajdował się pod policyjnym dozorem i miał sądowy zakaz zbliżania się do ofiar – teściowej, córki i zięcia – w związku z wcześniejszymi zarzutami o znęcanie się i groźby karalne.
Mieszkańcy przeczuwali tragedię. Tadeusz Duda wydawał się podejrzany
W rozmowie z dziennikarzem Onetu jeden z mieszkańców małopolskiej miejscowości wspomniał o umiejętnościach zabójcy i trudnościach przy obławie:
Tadeusz te lasy zna. On w nich był wiele razy. Wie, gdzie tam są jaskinie, bo są. Wie gdzie jakieś polany, gdzie jest strumień i gdzie są drogi. Policja tego wszystkiego nie wie, dlatego on będzie się sprytnie ukrywał. To jest teren górski, stromy.
Z najnowszych ustaleń policji wynika, że Tadeusz Duda używał broni własnej konstrukcji – nielegalnej i wykonanej samodzielnie. Nie posiadał żadnego pozwolenia na jej posiadanie. To właśnie z niej oddał śmiertelne strzały w kierunku swojej córki i zięcia oraz ranił teściową. Trudno zrozumieć, jak mógł dopuścić się tak brutalnej zbrodni wobec najbliższej rodziny. W chwili ataku w domu znajdowała się również jego roczna wnuczka. Dziewczynka nie odniosła żadnych obrażeń. Jego działania wskazują na silnie emocjonalny motyw – czy mogło dojść do tragedii, gdyby profesjonalna pomoc i kontrole działały skuteczniej? To pytanie wraca jak echo wśród lokalnej społeczności.
ZOBACZ TAKŻE: Stara Wieś: pilny komunikat policji, ostrzał w stronę funkcjonariuszy. Nieoficjalnie: Tadeusz Duda powrócił