NFL
Wy też tak uważacie? Link w komentarzu.

Trener mentalny szczerze o Darii Abramowicz i Idze Świątek. „To nie jest typowa relacja. Widzę duże zagrożenia”
Nie tylko gra na korcie, ale też zachowanie Igi Świątek (23 l.) pozostawia ostatnio wiele do życzenia. Kolejne wybuchy złości każą się zastanawiać, co się dzieje z naszą zawodniczką. O psychologicznych meandrach kłopotów tenisistki, a także o jej współpracy z Darią Abramowicz, porozmawialiśmy z trenerem mentalnym Jakubem B. Bączkiem.
W ostatnich tygodniach nawarstwiło nam się wybuchów Igi Świątek. Była zniszczona rakieta podczas meczu z Jeleną Ostapenko, było niepodanie ręki trenerowi Wimowi Fissette’owi, a ostatnio wybuch złości podczas meczu z Mirrą Andriejewą, który mógł zakończyć się dyskwalifikacją. Iga omal nie trafiła piłką w chłopca od podawania piłek.
Iga Świątek była bliska dyskwalifikacji
– Zawsze na początku myślę sobie o sportowcu – mówi Jakub B. Bączek. – To jest przede wszystkim człowiek, czyli ma prawo do emocji, ma prawo do słabości, do focha, do frustracji, tak jak pan, tak jak ja, tak jak każdy z nas. Ale kiedy pojawiają się jakieś anomalie w takim zachowaniu sportowca, no to faktycznie tacy ludzie jak ja zadają sobie pytania. Co może się dziać w głowie zawodniczki, która raczej dotychczas była powściągliwa, a nagle uderza piłkę tak, że potem jest to komentowane przez pół tenisowego świata. Być może w tym momencie ten mental nie jest na stabilnym, wysokim poziomie – analizuje trener mentalny
Jakub B. Bączek: Iga Świątek to nie jest zaprogramowana maszyna
– Oprócz presji dziennikarzy, sponsorów, kibiców, często to zawodnicy sami z siebie stwarzają sobie najwyższą presję. Biorąc pod uwagę to, jak ambitna jest Iga, że przyzwyczaiła nas, ale też siebie przecież do zwycięstw, zakładam, że ona kładzie na sobie bardzo dużą presję. To nie jest robot, prawda? To nie jest zaprogramowana maszyna tak jak chat GPT, która za każdym razem będzie gotowa grać na najwyższym poziomie produktywności. To jest organizm ludzki – podkreśla.
Wielu kibiców wskazuje na to, że problemem jest współpraca z psychologiem, Darią Abramowicz. Niektórzy na nią właśnie zrzucają winę za niekontrolowane wybuchy Igi Świątek