NFL
Wszystko jasne! ➡️

Zaczęło się od dreszczowca! A potem taki set. Aryna Sabalenka z tytułem w Miami
Na początek meczu o tytuł w Miami Aryna Sabalenka i Jessica Pegula musiały nieco zaczekać. Wszystko przez… deszcz, który przeszkodził w rozegraniu finału debla. Ostatecznie Marcelo Arevalo i Mate Pavić domknęli spotkanie stosunkowo szybko i mogli świętować zdobycie trofeum, a pierwsza i czwarta rakieta rankingu WTA pojawiły się na korcie z ponad godzinnym opóźnieniem.
Obie panie miały stoczyć dziś swój dziewiąty mecz na zawodowych kortach. Sześć z poprzednich ośmiu wygrała obecna liderka, w tym to najważniejsze podczas finału ostatniego US Open. Dziś Pegula chciała rzucić faworytce znacznie poważniejsze wyzwanie niż podczas spotkania w Nowym Jorku.
Pierwszy, niezwykle wyrównany gem dał Jessice Peguli błyskawiczne szanse na przełamanie. Aryna Sabalenka wybroniła dwa break pointy, a potem od razu przełamała rywalkę w czterech punktach w kolejnym gemie. Wydawało się, że tak szybkie prowadzenie doda Sabalence pewności siebie, ale… od stanu 2:0 przegrała trzy kolejne gemy z rzędu.
Amerykanka błyskawicznie odrobiła straty i to ona zadała kolejny cios, ale od razu straciła serwis. Po tak szalonym początku finału, gdy na sześć gemów oglądaliśmy aż cztery przełamania, można było spodziewać się zupełnie wszystkiego. I to wcale nie był koniec emocji w pierwszym secie.