Wszyscy ci, którzy narzekali na Lewandowskiego po meczu z Las Palmas, błyskawicznie przekonali się o jego wartości 👀

To nie był nerwowy śmiech Roberta Lewandowskiego. Sytuacja dawno nie była tak dobra

Ledwie się zaczęło, a kibice już mogli jak Zbigniew Wodecki wyśpiewywać słowa “nad wszystko uśmiech Twój”, przypominając sobie to, jak Robert Lewandowski wyglądał tuż przed meczem z Atletico, gdy kamery uchwyciły go niezwykle uradowanego na ławce rezerwowych. Nie było w tym ani krzty przypadku. Świat się kręci, ale wielka klasa Polaka pozostaje niezmienna, a jego sytuacja w Barcelonie dawno nie była tak komfortowa. Do tego jego rywal do miejsca w wyjściowym składzie we wtorek się nie popisał. To nie koniec dobrych informacji dla Polaka.

Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
“Zapinamy pasy, siadamy głęboko w fotelach i startujemy” – mówił wielokrotnie przed hitami Premier League komentator Andrzej Twarowski. Tym razem podobnie mógł poczuć się Robert Lewandowski i chyba faktycznie nastawiał się na wyjątkowe widowisko. W końcu, gdy kamery pokazały go tuż przed rozpoczęciem meczu, roześmiany od ucha do ucha żartował sobie z Marciem Casado. Później mina zrzedła mu tylko na chwilę, ale ostatecznie wnioski były niezwykle optymistyczne.

Umówmy się, Polak przeżywa obecnie w Barcelonie kapitalny czas. Najpierw wypełnił klauzulę w kontrakcie, która sprawiła, że jego kontrakt z wielkim klubem został przedłużony o kolejny rok. Mało? No to niedługo później pogonił Szwedów, podobnie jak podczas barażów do katarskiego mundialu. Tym razem nie musiał jednak strzelać goli. Dziennikarze dobrze zorientowanego katalońskiego “SPORTU” poinformowali bowiem, że w Barcelonie podjęli kluczową decyzję i uznali, że skoro Polak spisuje się wyśmienicie, to nie ma mowy o wydatkach na napastnika tego lata i Viktor Gyokeres i Alexander Isak muszą obejść się smakiem. A to nadal nie było wszystko, co mogło wprawiać 36-latka w wyśmienity nastrój.