NFL
Wiktorowski: Na igrzyskach to była inna Iga. Hurkacz? Nie chcę komentować
Igrzyska to był nasz priorytet na ten sezon. Przekonaliśmy się, że to zupełnie inny turniej niż pozostałe – mówi Tomasz Wiktorowski, zaledwie kilkadziesiąt godzin po ostatnim meczu Igi Świątek podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Oglądaj letnie igrzyska w Pilocie WP [REKLAMA]
W tym artykule dowiesz się o:
Menu
My Blog
Search for
Home/Sports
Sports
Wiktorowski: Na igrzyskach to była inna Iga. Hurkacz? Nie chcę komentować
Photo of shina shinaAugust 11, 20240 20 6 minutes read
– Igrzyska to był nasz priorytet na ten sezon. Przekonaliśmy się, że to zupełnie inny turniej niż pozostałe – mówi Tomasz Wiktorowski, zaledwie kilkadziesiąt godzin po ostatnim meczu Igi Świątek podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Oglądaj letnie igrzyska w Pilocie WP [REKLAMA]
W tym artykule dowiesz się o:
Paryż 2024
Tomasz Wiktorowski
Hubert Hurkacz
Iga Świątek
Carlos Alcaraz
Igrzyska olimpijskie
Z Paryża – Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty
Wciąż trudno uznać, by Iga Światek była w pełni zadowolona z brązowego medalu igrzysk olimpijskich. A pan, jak ocenia ten wynik?
Tomasz Wiktorowski, trener Igi Świątek: Myślę, że u Igi świadomość tego, co udało się osiągnąć, będzie narastała z czasem, a dziś na pewno jeszcze siedzi w niej porażka w półfinale. Ostatecznie jednak wyjeżdża z igrzysk w Paryżu z medalem, a to jest marzeniem każdego tenisisty. Zresztą już teraz widzę u niej momenty rozluźnienia i radości z medalu. My – jako team – mamy podobne odczucia i mam wrażenie, że waga tego sukcesu będzie do nas docierała w kolejnych dniach.
Iga powiedziała, że zazdrości Carlosowi Alcarazowi luzu i radości, jaką czerpie z gry podczas igrzysk. Pan uważa, że właśnie luzu zabrakło jej do zwycięstwa?
Każdy sportowiec jest inny. Alcaraz faktycznie bardzo często wygląda na kogoś, kto po prostu bawi się tenisem. To podejście mu się sprawdza, ale to jego indywidualna cecha. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, bo wynikają one z charakteru. My mamy inne podejście, ale mam wrażenie, że nasze podejście też się sprawdza. Emocji w Idze było bardzo dużo, wiemy dlaczego. Igrzyska to impreza wyjątkowa. Może jednak będzie tak, że ten brązowy medal sprawi, że będzie miała jeszcze więcej chęci do pracy w najbliższych czterech latach i walki o złoto w Los Angeles.
Trudno było zmobilizować Igę do występu zaledwie kilkadziesiąt godzin po tak bolesnej porażce w półfinale?
Tak naprawdę okazję do grania po porażce mamy tylko w WTA Finals, więc to dla nas dość niecodzienna sprawa. Tutaj faktycznie było to dodatkowo trudne, ze względu na duże emocje. Musieliśmy się szybko pozbierać, zrobić odprawę i przemyśleć, co jeszcze możemy zrobić przed meczem o brąz. Iga pokazała, że jest w stanie szybko poradzić sobie z trudnościami, które życie tenisowe przed nią stawia.
ZOBACZ WIDEO: “Prosto z Igrzysk”. Ten obrazek z Paryża zapadnie mu w pamięci. “Ikoniczne”
02:51
Jak tak emocjonalny występ na igrzyskach wpłynie na dalszą część sezonu Igi?
Rezygnujemy z występu w turnieju w Toronto, który w normalnej sytuacji planowaliśmy rozegrać. Trzeba jednak powiedzieć jasno, że igrzyska traktowaliśmy priorytetowo w tym roku. Nie byliśmy w stanie przygotować formy tylko na ten turniej, ale faktycznie to był priorytetowy występ. Nie wyobrażaliśmy sobie, by potraktować go ulgowo. To był bardzo, bardzo ważny turniej. Liczyliśmy się z tym, że trzeba będzie po igrzyskach nieco przemodelować kalendarz startów i nie jest to dla nas żaden wielki problem.
Może pan zdradzić, czy decyzja Huberta Hurkacza o wycofaniu się z miksta była z wami konsultowana? Mieliście na nią wpływ?
Wolałbym tego nie komentować.
A zastanawiał się pan, jak wpłynęłoby na Igę, gdyby miała w Paryżu dwie szanse medalowe? Wielu ekspertów twierdzi, że możliwość gry w singlu i mikście mogłaby zdjąć z niej trochę presji.
Być może. Przyznam, że też się nad tym zastanawiałem, ale nawet ja nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Nie chcę rozwijać tej odpowiedzi, bo musiałbym konfabulować. Po prostu nie jestem w stanie przewidzieć, jaki miałoby to wpływ.
Czy zgodzi się pan z opiniami, że podczas turnieju olimpijskiego Iga nie była sobą? Pan też odczuł, że była bardziej nerwowa, chaotyczna?
Tak, była różnica i była ona widoczna także dla nas. Jest to jednak naturalne, bo był to inny turniej niż wszystkie pozostałe. Potrzebne jest tutaj “igrzyskowe doświadczenie”, które zdobywa się tylko na takiej imprezie. Ja wierzę, że Iga za cztery lata będzie w stanie wygrać ten turniej. Ta dziewczyna stworzona jest do tego, by przez kolejne lata rywalizować na najwyższym poziomie, a takie doświadczenia sprawiają, że jest jeszcze lepszą zawodniczką.