NFL
Wielu widziałoby na fotelu szefowej polskiej federacji 🔥😎👏 Więcej informacji ⬇⬇⬇

Będzie jak Szewińska? Włoszczowska robi karierę w MKOl
Maję Włoszczowską, która jest wiceprzewodniczącą komisji zawodniczej MKOl, wielu widziałoby na fotelu szefowej polskiej federacji. Ojciec naszej medalistki Ryszard Włoszczowski rozwiewa te spekulacje.
W ostatnim okresie w naszym kraju wiele dzieje się wokół PKOl i MKOl. Wszystko za sprawą otwartego konfliktu pomiędzy Radosławem Piesiewiczem a Sławomirem Nitrasem. Nie jest tajemnicą, że minister sportu najchętniej doprowadziłby do zmiany na stanowisku prezesa PKOl. Z kolei Piesiewicz był autorem pomysłu, aby do MKOl rekomendować kandydaturę prezydenta Andrzeja Dudy, co wywołało liczne kontrowersje w polskim środowisku sportowym.
Włoszczowska zrobi karierę jak Szewińska?
Chociaż od zakończenia igrzysk olimpijskich w Paryżu minęło kilka miesięcy, Piesiewicz pozostaje na stanowisku. Nie przeszkadzają mu nawet liczne kontrole i śledztwo, jakie wszczęła ostatnio prokuratura w Gdańsku. Śledczy badają m.in. wątek wystawiania nierzetelnych faktur VAT przez prezesa PKOl. Mają one opiewać na kwotę ponad 9 mln zł.
Równocześnie za kulisami trwa próba sił i liczenie szabli. W lutym 22 z 27 prezesów związków sportowych podpisało list wzywający Piesiewicza do ustąpienia, a kilka tygodni później pod dokumentem widniało już 39 nazwisk. Na giełdzie kandydatów na nowego szefa PKOl wymienia się m.in. Roberta Korzeniowskiego i Maję Włoszczowską.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła
Włoszczowska po zakończeniu kariery zajęła się pracą w MKOl. Została wybrana do komisji zawodniczej, a niedawno awansowała na stanowisko wiceszefowej. Jej kadencja wygasa w 2028 roku. Ewentualny wybór Dudy do Komitetu zablokowałby karierę Polki, bo krajowa instytucja może nominować tylko jednego reprezentanta do tego gremium.
Niektórzy twierdzą, że przed 41-latką szansa na zawrotną karierę w międzynarodowej organizacji. – Zna najważniejsze osoby w MKOl, ma szerokie kontakty, znakomicie porusza się w tym środowisku i miałaby ogromne szanse na pozostanie w organizacji po 2028 roku – usłyszały WP SportoweFakty od osoby znającej temat.
Z zainteresowaniem sytuacji przygląda się też ojciec kolarki. – Gdy słyszę, że nazwisko Mai pojawia się w takim kontekście, to cieszy. Pamiętam dokładnie naszą rozmowę z 2000 roku, gdy zadzwoniła do mnie po poradę, bo miała pierwszą propozycję międzynarodowej grupy kolarskiej. Ja jej mówiłem: “Maja, idź, bo zrobisz karierę”. Tak samo było lata później. Powiedziałem jej, że widzę ją w MKOl – mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Ryszard Włoszczowski, który w młodości zajmował się alpinizmem.