NFL
Wielka zmiana u Igi Świątek 👀
Niewiarygodne, co robi Iga Świątek. Ten sezon wszystko ujawnił
Muszę przyznać, że oglądając Igę Świątek, przecieram oczy ze zdumienia. Gdy coraz więcej tenisistek wygląda na fizycznie wyczerpane, Polka nadal porusza się po korcie z lekkością. W Wuhanie, gdzie upał i wilgotność odbierają siły nawet najbardziej zahartowanym zawodniczkom, Świątek znów się wyróżnia, co dobitnie pokazała w jednej akcji drugiego seta. Mimo problemów ze świetnie grającą Belindą Bencic Świątek potrafiła odwrócić sytuację, a pomogła jej w tym jedna zmiana, którą w tym sezonie ewidentnie dokonała. Chodzi o serwis. Liczby nie pozostawiają złudzeń.
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Sytuacja w kobiecym tenisie zaczyna mi przypominać maraton, w którym z roku na rok organizatorzy wydłużają dystans. Wymęczone tenisistki walczą nie tylko ze sobą, ale również z warunkami atmosferycznymi, jakie panują w Wuhanie o tej porze roku. Wysoka wilgotność i upały powodują, że zawodniczki znacznie szybciej tracą siły. Mimo tego, że Świątek ma najwięcej rozegranych spotkań z całej czołówki, to sprawia wrażenie najlepiej znoszącej coraz bardziej wymagający sezon w tourze WTA.
Polka w Wuhanie gra nie tylko o tytuł, prestiż i nagrody finansowe, ale przede wszystkim o punkty rankingowe, które mogą pozwolić jej zaatakować pozycję numer jeden na koniec roku. W czwartek bardzo trudne warunki postawiła jej Belinda Bencic. Szwajcarka w pierwszym secie po rewelacyjnym początku Świątek (3:0) zdołała odwrócić sytuację. Prowadziła już 5:4 i 30:15. Tym większe brawa należą się naszej tenisistce, że zachowała zimną krew, doprowadziła do tie-breaka i wygrała seta.
O tym, jak trudną rywalką była Bencic można zobaczyć na poniższym nagraniu: