NFL
Więcej w komentarzu! 👇
Tusk nagle zaczął mówić o chorobie Ziobry. Nie miał litości, bardzo mocne słowa
Premier Donald Tusk w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” odniósł się do głośnej sprawy Zbigniewa Ziobry. W wywiadzie padły jednoznaczne słowa o odpowiedzialności byłego ministra sprawiedliwości, która – jak zaznaczył Tusk – ma być taka sama, jak każdego obywatela. Premier podkreślił, że państwo prawa nie zna wyjątków ani immunitetów moralnych, nawet dla tych, którzy kiedyś stali na jego straży.
Czytaj też: Atak na samolot pasażerski – ujawnił kto będzie na pokładzie. Jackowski przekazał koszmarna wizję
„Jeśli Ziobro ma siedzieć, to będzie siedział”
Donald Tusk jednoznacznie zaznaczył, że jego rząd nie zamierza ingerować w działania wymiaru sprawiedliwości, ale też nie będzie stawał na przeszkodzie, jeśli prokuratura i sąd uznają winę Ziobry.
Jeśli Ziobro ma siedzieć, to będzie siedział”
Donald Tusk jednoznacznie zaznaczył, że jego rząd nie zamierza ingerować w działania wymiaru sprawiedliwości, ale też nie będzie stawał na przeszkodzie, jeśli prokuratura i sąd uznają winę Ziobry.
Jeśli prokuratura, a później sąd uznają, że Ziobro ma siedzieć, to będzie siedział – powiedział premier.
Szef rządu dodał, że śledztwa dotyczące byłego ministra i Funduszu Sprawiedliwości mogą potrwać długo, ale to naturalny proces.
– Jeśli będą musieli badać te sprawy 10 lat, to będą badali 10 lat – wyjaśnił.
Według Tuska, niezależność sądów i prokuratury to fundament demokratycznego państwa prawa, a politycy – niezależnie od funkcji – nie mogą oczekiwać łagodniejszego traktowania.
Ostre słowa premiera o PiS: „To są obrzydliwe typy”
Tusk odniósł się również do oskarżeń płynących z obozu Prawa i Sprawiedliwości, które uznał za absurdalne i haniebne.
– Od kilkudziesięciu dni z kręgów PiS słyszę, że wynająłem zabójców, którzy mają Ziobrę zamordować. Oni nigdy nie mieli hamulców, byli w stanie powiedzieć najohydniejsze rzeczy, bo to są obrzydliwe typy – powiedział premier.
Dodał, że obecne działania prokuratury są efektem wieloletniego śledztwa, opartego na realnych dowodach, a nie politycznych emocjach.