NFL
Wiadomo, jak zachowywała się Iga 🧐🤔🎾 Czytaj więcej ⬇️⬇️⬇️

Wim Fissette odsłonił kulisy wielkiego turnieju. Wiadomo, jak zachowywała się Iga
Mam nadzieję, że zostanę tu wiele lat i krok po kroku nauczę się języka polskiego – podkreśla Wim Fissette, trener Igi Świątek. Belg z perspektywy czasu ocenił także postawę zawodniczki w pierwszym turnieju wielkoszlemowym pod jego wodzą.
17 października Iga Świątek ogłosiła, że jej nowym trenerem został Wim Fissette. Belg po okresie adaptacyjnym może dokładniej opisać współpracę ze sztabem polskiej tenisistki i jasno wskazać cele do osiągnięcia. W rozmowie z WP Sportowe Fakty przekazał, jakie zmiany zaszły w zespole, ocenił współpracę z Darią Abramowicz, psycholożką Igi oraz zdradził, jak wygląda jego nauka języka polskiego.
Dawid Góra, WP SportoweFakty: Jakie zmiany zaszły w zespole Igi od twojego przyjścia?
Wim Fissette, trener Igi Świątek: W samym teamie praktycznie nic się nie zmieniło. Igę otaczały i otaczają właściwe osoby. Przez lata wykonały świetną pracę, dbały o jej zdrowie, kondycję, szybkość, stabilność psychiczną. Bez tego osiąganie sukcesów przez kilka lat z rzędu nie byłoby możliwe. Moim celem było zintegrowanie zespołu, jeszcze intensywniejsza praca grupy.
Co to dokładnie oznacza?
Dla mnie najważniejsze jest to, aby wszyscy działali bardzo blisko siebie. Idealna sytuacja dla zawodniczki jest wtedy, kiedy członkowie sztabu często i ściśle się komunikują. W ten sposób wspólnie osiąga się najlepsze rezultaty. Samemu nie jesteśmy w stanie przeprowadzić nawet najmniejszych zmian.
Każdy z członków zespołu pracuje nad realizacją swoich zadań. Daria i Maciej odpowiadają za inne elementy przygotowań, ale ich praca doskonale się zazębia – jeszcze lepiej, kiedy trzymamy się blisko siebie i przepływ informacji jest na wysokim poziomie.
Przede wszystkim koncentrujemy się na atutach Igi, na jej tożsamości tenisowej, na tym, jaką zawodniczką jest na korcie. W tym przypadku niezwykle istotne są aspekty psychologiczne.
Obserwowałem Igę przez kilka lat, zastanawiałem się, kiedy była najbardziej niebezpieczna dla rywalek. Mój wniosek jest taki, że w Australii widzieliśmy naprawdę dużo tej “prawdziwej” Igi. Nie próbowała grać jak Danielle Collins czy Jelena Ostapenko, tylko po prostu była sobą. Uderzała mocno rotowane piłki, świetnie broniła. Zawsze to miała, ale teraz znów udowodniła, że świetnie potrafi wykorzystać swoje atuty.
Czy twoim głównym zadaniem będzie poprawa gry Igi na nawierzchniach trawiastych, na których miewała kłopoty? Udało się już coś osiągnąć w tym zakresie?