W ostatniej sztafecie w tym sezonie reprezentacja Polski zajmuje 15. miejsce

Biathlon: Francuzi deklasują rywali. Polacy z drugiej dziesiątce!
Reprezentacja Polski w składzie: Konrad Badacz, Jan Guńka, Fabian Suchodolski i Wojciech Skorusa zajęła 15. miejsce w ostatniej w tym sezonie sztafecie, która odbyła się w Novym Mescie na Moravach w Czechach.

W ostatniej w tym sezonie biathlonowego Pucharu Świata sztafecie w Novym Mescie na Moravach reprezentacja Polski wystąpiła w składzie: Konrad Badacz, Jan Guńka, Fabian Suchodolski i Wojciech Skorusa.

Niestety zawody rozpoczęły się dla nas fatalnie, bowiem na pierwszej zmianie duże problemy na strzelnicy miał Konrad Badacz, który zaliczył dwie karne rundy, co już na starcie dawało nam ponad trzy minuty straty do liderujących Norwegów. Zdecydowanie lepiej spisała się reszta kadry. Jan Guńka dobierał tylko dwukrotnie, przez co znacząco poprawił pozycje naszej reprezentacji. Jeszcze lepiej strzelał Fabian Suchodolski, który korzystał jedynie z jednego dobieranego naboju. Na ostatniej zmianie Wojciech Skorusa biegał karną rundę, lecz później był bezbłędny, przez co uniknął dubla. Ostatecznie męska reprezentacja zameldowała się na mecie jako piętnasta, będąc ostatnią ekipą, która nie została zdublowana.

Po raz kolejny najlepsza okazała się sztafeta francuska, druga była Norwegia, a podium uzupełniła dość niespodziewanie Ukraina.

Biathlon: Francuzi deklasują rywali. Polacy z drugiej dziesiątce!
Reprezentacja Polski w składzie: Konrad Badacz, Jan Guńka, Fabian Suchodolski i Wojciech Skorusa zajęła 15. miejsce w ostatniej w tym sezonie sztafecie, która odbyła się w Novym Mescie na Moravach w Czechach.

W ostatniej w tym sezonie biathlonowego Pucharu Świata sztafecie w Novym Mescie na Moravach reprezentacja Polski wystąpiła w składzie: Konrad Badacz, Jan Guńka, Fabian Suchodolski i Wojciech Skorusa.

Niestety zawody rozpoczęły się dla nas fatalnie, bowiem na pierwszej zmianie duże problemy na strzelnicy miał Konrad Badacz, który zaliczył dwie karne rundy, co już na starcie dawało nam ponad trzy minuty straty do liderujących Norwegów. Zdecydowanie lepiej spisała się reszta kadry. Jan Guńka dobierał tylko dwukrotnie, przez co znacząco poprawił pozycje naszej reprezentacji. Jeszcze lepiej strzelał Fabian Suchodolski, który korzystał jedynie z jednego dobieranego naboju. Na ostatniej zmianie Wojciech Skorusa biegał karną rundę, lecz później był bezbłędny, przez co uniknął dubla. Ostatecznie męska reprezentacja zameldowała się na mecie jako piętnasta, będąc ostatnią ekipą, która nie została zdublowana.

Po raz kolejny najlepsza okazała się sztafeta francuska, druga była Norwegia, a podium uzupełniła dość niespodziewanie Ukraina.