Connect with us

NFL

W momencie, gdy Donald Trump robi wszystko, by zmusić Ukrainę do upokarzającej kapitulacji przed zbrodniarzem z Kremla, polska prawica wychwala prezydenta USA i beszta Wołodymyra Zełenskiego ➡️

Published

on

Varga: pisowcy zakochali się w Trumpie jak brzydki chłopak w osiedlowym chuliganie

W momencie, gdy Donald Trump robi wszystko, by zmusić Ukrainę do upokarzającej kapitulacji przed zbrodniarzem z Kremla, polska prawica wychwala prezydenta USA i beszta Wołodymyra Zełenskiego.

– Nie ciągnie się tygrysa za wąsy. Jest to bardzo niebezpieczne. Jeśli mamy sojusznika, dzięki któremu przetrwaliśmy, trzeba go szanować – skomentował awanturę w Białym Domu Mateusz Morawiecki. Awanturę, która wynikła z tego, że prorosyjski prezydent USA wraz z prorosyjskim wiceprezydentem J.D. Vance’em postanowili publicznie, w świetle reflektorów upokorzyć prezydenta Zełenskiego. Czołganie przywódcy państwa od trzech lat broniącego się przed agresją totalitarnego reżimu nie jest niczym innym, jak ostentacyjnym poparciem dla Moskwy. Chwalenie Trumpa i krytykowanie Zełenskiego, którego wepchnięto na ring ze związanymi rękami i kazano boksować się z dwoma wulgarnymi osiłkami, jest niczym innym, jak tańczeniem do muzyki granej na Kremlu.

Nasi duzi chłopcy z PiS-u przechodzili już szaleńczą miłość do Viktora Orbána, choć ta teraz ostygła, bo trudno żyć latami w nieodwzajemnionym uczuciu, a nawet poczuciu upokorzenia. Orbán uwodził i zwodził, ale nigdy poważnie nie traktował romansu z PiS. To był czas, gdy próbowano implementować w Polsce zasady orbanizmu, a zakochane PiS gdy zorientowało się, że bliżej Orbánowi do Moskwy, niż do Warszawy, poczuło się jak kochanek wykorzystany i porzucony bez żalu. Teraz głównym wyznaniem jest trumpizm, czyli zauroczenie najbrzydszego chłopaka na podwórku największym osiedlowym chuliganem. Podziw dla siły, bezceremonialności, brutalności, o jakiej marzy PiS. Och, móc tak wszystkich bez litości i bezkarnie glanować!

Varga: pisowcy zakochali się w Trumpie jak brzydki chłopak w osiedlowym chuliganie

W momencie, gdy Donald Trump robi wszystko, by zmusić Ukrainę do upokarzającej kapitulacji przed zbrodniarzem z Kremla, polska prawica wychwala prezydenta USA i beszta Wołodymyra Zełenskiego.

– Nie ciągnie się tygrysa za wąsy. Jest to bardzo niebezpieczne. Jeśli mamy sojusznika, dzięki któremu przetrwaliśmy, trzeba go szanować – skomentował awanturę w Białym Domu Mateusz Morawiecki. Awanturę, która wynikła z tego, że prorosyjski prezydent USA wraz z prorosyjskim wiceprezydentem J.D. Vance’em postanowili publicznie, w świetle reflektorów upokorzyć prezydenta Zełenskiego. Czołganie przywódcy państwa od trzech lat broniącego się przed agresją totalitarnego reżimu nie jest niczym innym, jak ostentacyjnym poparciem dla Moskwy. Chwalenie Trumpa i krytykowanie Zełenskiego, którego wepchnięto na ring ze związanymi rękami i kazano boksować się z dwoma wulgarnymi osiłkami, jest niczym innym, jak tańczeniem do muzyki granej na Kremlu.

Nasi duzi chłopcy z PiS-u przechodzili już szaleńczą miłość do Viktora Orbána, choć ta teraz ostygła, bo trudno żyć latami w nieodwzajemnionym uczuciu, a nawet poczuciu upokorzenia. Orbán uwodził i zwodził, ale nigdy poważnie nie traktował romansu z PiS. To był czas, gdy próbowano implementować w Polsce zasady orbanizmu, a zakochane PiS gdy zorientowało się, że bliżej Orbánowi do Moskwy, niż do Warszawy, poczuło się jak kochanek wykorzystany i porzucony bez żalu. Teraz głównym wyznaniem jest trumpizm, czyli zauroczenie najbrzydszego chłopaka na podwórku największym osiedlowym chuliganem. Podziw dla siły, bezceremonialności, brutalności, o jakiej marzy PiS. Och, móc tak wszystkich bez litości i bezkarnie glanować!

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKdiscoverer