NFL
W kraju aż się zakotłowało, już dawno czegoś takiego nie było 😱
Zaskakujące sceny na Placu Piłsudzkiego. Tak ludzie potraktowali ministrów
Obchody Narodowego Święta Niepodległości w Warszawie rozpoczęły się z wielkimi emocjami. Podczas uroczystości wręczenia nominacji generalskich i admiralskich na Placu Piłsudskiego w centrum stolicy dało się słyszeć buczenie, gwizdy i okrzyki niezadowolenia.
Emocje podczas uroczystości państwowych
Uroczystość z okazji Narodowego Święta Niepodległości, tradycyjnie odbywająca się na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, miała podniosły charakter.
W wydarzeniu uczestniczyli m.in. prezydent Karol Nawrocki, wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński – to właśnie w ich gestii leży składanie wniosków o awanse dla żołnierzy i funkcjonariuszy.
Podczas odczytywania nazwisk ministrów, część zgromadzonych zaczęła buczeć i gwizdać. Sytuacja powtórzyła się, gdy szef MON podchodził do mównicy, co wyraźnie zakłóciło powagę momentu. Choć reakcja tłumu była głośna, uroczystość nie została przerwana, a Kosiniak-Kamysz postanowił odpowiedzieć na nieprzychylne okrzyki.
Krzyk i gwizd nie dały wolności” – odpowiedź szefa MON
Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do zachowania części uczestników już na początku swojego przemówienia.
Krzyk i gwizd nie dały wolności. To praca, modlitwa w sanktuariach od Częstochowy po Gietrzwałd, gdzie poszła pierwsza iskra. To wymodlenie w chacie chłopskiej, gdzie pacierz zawsze był w naszym ojczystym języku – mówił.
Jego słowa zostały przyjęte z większym spokojem – w dalszej części wystąpienia nie było już zakłóceń. Minister apelował o jedność ponad podziałami politycznymi: