NFL
Udusiła własnego synka, teraz chce uniewinnienia. Nie do wiary, kogo obwinia o śmierć 2-latka
Ta zbrodnia wstrząsnęła Polską. Magdalena W. z Mysłowic (śląskie), skazana za zabójstwo 2-letniego syna Mareczka, znów stanie przed sądem. Kobieta zrzuciła winę na starszego, 4-letniego syna. Jej zdaniem to on zamknął Mareczka († 4 l.) w wersalce i doprowadził do jego śmierci. Matka skazana na 15 lat więzienia chce uniewinnienia. Swoją apelację złożyła też prokuratura. Oto szczegóły tej przerażającej sprawy.
Szukaj w serwisie…
Szukaj
Fakt Wydarzenia Polska Śląsk Udusiła własnego synka, teraz chce uniewinnienia. Nie do wiary, kogo obwinia o śmierć 2-latka
Udusiła własnego synka, teraz chce uniewinnienia. Nie do wiary, kogo obwinia o śmierć 2-latka
Aleksandra Ratajczak
Aleksandra Ratajczak
dziennikarz śląskiego oddziału Faktu
Data utworzenia: 8 października 2024, 12:33.
Udostępnij
Ta zbrodnia wstrząsnęła Polską. Magdalena W. z Mysłowic (śląskie), skazana za zabójstwo 2-letniego syna Mareczka, znów stanie przed sądem. Kobieta zrzuciła winę na starszego, 4-letniego syna. Jej zdaniem to on zamknął Mareczka († 4 l.) w wersalce i doprowadził do jego śmierci. Matka skazana na 15 lat więzienia chce uniewinnienia. Swoją apelację złożyła też prokuratura. Oto szczegóły tej przerażającej sprawy.
Prokuratura domaga się dożywocia dla Magdaleny W. Kobieta miała udusić swoje dziecko — mówi prok. Aleksander Duda.6
Zobacz zdjęcia
Prokuratura domaga się dożywocia dla Magdaleny W. Kobieta miała udusić swoje dziecko — mówi prok. Aleksander Duda. Foto: Dawid Markysz / Edytor
REKLAMA
Przypomnijmy, 17 maja 2022 r., w wynajmowanym mieszkaniu w Mysłowicach, doszło do niewyobrażalnej tragedii. Po kłótni z partnerem, który nad ranem poszedł do pracy, Magdalena W. została z dwójką dzieci: Mareczkiem († 2 l.) i Wiktorkiem (4 l.). Kobieta twierdziła, że poszła spać, a gdy się obudziła, zobaczyła, że głowa najmłodszego synka tkwiła w wersalce.
Matka twierdziła, że to jej starszy syn, 4-letni wówczas Wiktor, zamknął 2-letniego Mareczka w wersalce i tym samym doprowadził do jego śmierci. Zadziwiające jest to, że nie zadzwoniła na pogotowie, tylko do swojego partnera. To ojciec dzieci zwolnił się z pracy i wezwał ratowników, gdy przyjechał do domu. Na miejscu zastał koszmarny obrazek. Jego syn nie oddychał. Mężczyzna zadzwonił po pogotowie i instruowany przez operatora reanimował dziecko do momentu przyjazdu karetki. Matka dwulatka tego nie zrobiła. Potem okazało się, że Mareczek nie żył już od dłuższego czasu.
To nie pierwsza tragedia w rodzinie. Tajemnicza śmierć maleństwa
Podczas długiego śledztwa wyszły na jaw inne zaskakujące sprawy. Okazało się, że Magdalena W. w sumie urodziła czwórkę dzieci. Najstarszy, 13-letni Paweł, wychowuje się w rodzinie zastępczej, ponieważ odebrano jej prawa rodzicielskie. Kolejne dziecko straciła w 2014 roku w podejrzanych okolicznościach. Jej syn zmarł, mając zaledwie 4 miesiące. Wtedy uznano, że stało się to z powodu tzw. nagłej śmierci łóżeczkowej. Prawa rodzicielskie Magdalena W. miała tylko wobec Marka (†2 l.), którego miała udusić i Wiktora (dziś 6 l.), którego chce obarczyć winą za tragedię.
“Wiktor mi powiedział, że otworzył narożnik i zamknął Marka w środku” — szokujące słowa Magdaleny W.