NFL
Trudno w to uwierzyć, ale to prawda👇👇
Pogrzeb Cezarego Pazury zaplanowany. Te doniesienia chwytają za serce
Cezary Pazura od lat rozśmiesza Polaków, ale także zaskakuje dystansem do siebie i umiejętnością mówienia o sprawach ostatecznych z humorem i refleksją. W najnowszym odcinku podcastu „Balans” aktor podzielił się zaskakującymi przemyśleniami na temat własnego pogrzebu i tego, jak chciałby być zapamiętany. Jego słowa są naprawdę zaskakujące.
Kariera Cezarego Pazury
Pierwszą rolą filmową Cezarego Pazury była postać Pumy w filmie „Czarne Stopy” (1986). Już na początku lat 90., dzięki pracy u tak znamienitych reżyserów jak Władysław Pasikowski, zajął wa.żne miejsce w polskim kinie. Przełomem okazała się rola Edwarda Wiadernego w „Krollu” (1991), która przyniosła mu nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za rolę drugoplanową.
Warto również wymienić takie hity jak „Kiler”, „Sara”, „Sztos”, „Chłopaki nie płaczą” czy „Kariera Nikosia Dyzmy”. To filmy, które ugruntowały jego status aktora niezwykle wszechstronnego: potrafił grać zarówno role dramatyczne, jak i komediowe.
Oprócz kina, Pazura odniósł sukces również w telewizji. Zyskał rozpoznawalność dzięki serialowi „13. posterunek” w końcu lat 90.
To właśnie o „13. posterunek” aktor pytany był w podcaście „Balans”.
13 posterunek trzeba rozpatrywać w moim życiu jako taką naprawdę zdecydowaną cezurę, bo 13. posterunek z jednej strony dał mi niezwykłą popularność, i miłość publiczności, a z drugiej strony mi zamknął wiele drzwi do wielu filmów poważnych.