NFL
To największy, a jednocześnie cichy wróg Igi Świątek i innych zawodniczek w Cincinnati ➡️
To nie z Jeleną Rybakiną walczy Iga Świątek. Cichy wróg jest zupełnie inny
Wysokie temperatury, ostre, prażące słońce, wilgotność powietrza sięgająca kilkudziesięciu procent, a dodatkowo momentami nagłe i bardzo silne opady deszczu wraz z burzami. To największy, a jednocześnie cichy wróg Igi Świątek i innych zawodniczek w Cincinnati. W półfinale z Jeleną Rybakiną Polka znów będzie musiała w pierwszej kolejności zawalczyć z warunkami atmosferycznymi, a potem ze swoją rywalką. Prognozy są bezlitosne.
Czas zacząć decydującą fazę turnieju WTA 1000 w Cincinnati! W niedzielny wieczór będziemy świadkami dwóch pasjonujących pojedynków: Iga Świątek stawi czoła Jelenie Rybakinie, a Jasmine Paolini zmierzy się z Weroniką Kudiermietową. Stawka jest gigantyczna, więc każda z pań zapewne będzie chciała dać z siebie nie 100, a nawet 110 proc. Nie jest to jednak takie łatwe, gdy żar leje się z nieba.
Tak, właściwie od początku zawodów, pogoda w Cincinnati daje popalić. I to niemal dosłownie. Warunki atmosferyczne dla wielu tenisistek są tam największym wrogiem, z którym momentami ciężko wygrać. Bo co mogą powiedzieć, np. Magda Linette i Jessica Pegula, których spotkanie w trzeciej rundzie zostało przerwane z powodu nagłych, niezwykle obfitych opadów i burzy? Więcej pisaliśmy na ten temat tutaj.
W takich warunkach do tej pory grała Iga Świątek. Tylko zobaczcie
Wystarczy spojrzeć na dane pogodowe z ostatnich kilku meczów Igi Świątek, a one są bezwzględne:
9 sierpnia, spotkanie z Anastasiją Potapową, godz. 11.10 (czasu lokalnego): 27°C, 72 proc. wilgotności powietrza, pełne słońce
13 sierpnia, spotkanie z Soraną Cirsteą, godz. 11.10 (czasu lokalnego): 27°C, 74 proc. wilgotności powietrza, słonecznie z drobnym zachmurzeniem
15 sierpnia, spotkanie z Anną Kalinską, godz. 11.10 (czasu lokalnego): 27°C, 72 proc. wilgotności powietrza, słonecznie z drobnym zachmurzeniem
To i tak nie są najgorsze warunki, bo w pojedynkach, które odbywały się w późniejszych godzinach, temperatury sięgały nawet 33°C, a wilgotność powietrza przekraczała 90 proc. I do tego te nieszczęsne deszcze, które niekiedy potrafiły wstrzymać grę nawet na prawie trzy godziny, jak w przypadku, chociażby starcia Clary Tauson z Weroniką Kudiermietową, o czym przeczytacie tutaj. A co istotne, w niedzielę, gdy nasza rodaczka będzie grać z Rybakiną w półfinale, pogoda wcale nie będzie łagodniejsza.