NFL
To może być kluczowe! 🔥 Więcej ➡️
Ostrzeżenie dla Polski przed ćwierćfinałem MŚ. Chodzi o jedną kwestię
Ćwierćfinałowym rywalem polskich siatkarzy w mistrzostwach świata będzie niespodziewanie reprezentacja Turcji. Wyrastający na “czarnego konia” turnieju na Filipinach zespół, według Biało-Czerwonej kadry, “straszy” przede wszystkim zagrywką. Na ten element nasi siatkarze muszą zwrócić szczególną uwagę, a stawka jest ogromna. Już w środę zagramy o półfinał siatkarskich MŚ.
W sześciu spotkaniach Polski z Turcją w XXI wieku wszystkie wygrali biało-czerwoni, w tym w fazie interkontynentalnej tegorocznej edycji Ligi Narodów. Turecka reprezentacja prezentuje się jednak o wiele lepiej, niż jeszcze kilka miesięcy temu, i jest obecnie w najlepszej formie w historii. Po raz pierwszy zagra w ćwierćfinale mistrzostw świata.
Na pewno mają potencjał na granie bardzo dobrej siatkówki i myślę, że jedynym zaskoczeniem z ich strony jest to, że do tej pory utrzymują cały czas dobry poziom. Nie mają wielu momentów zawahania — zauważył statystyk polskiej reprezentacji Mateusz Nykiel
— Na pewno potrafią “kopnąć” z zagrywki, mają bardzo dobrego i doświadczonego atakującego, który rzadko się myli. Można go troszeczkę ograniczyć, jeżeli chodzi o punktowanie, ale nie da się go tak w zupełności wyeliminować. Ich słabą stroną może być przyjęcie, dlatego na pewno nasza zagrywka będzie kluczowa w tym spotkaniu — zauważył przyjmujący Kamil Semeniuk.
— Uważam, że z nami generalnie zespoły rywali bardzo ryzykują na zagrywce, po prostu z tego względu, że gdy mamy przyjęcie pozytywne, to jest nas bardzo ciężko zatrzymać czy przełamać. Myślę, że Turcy mogą mieć podobną taktykę, tym bardziej że mają ku temu swoje argumenty, bo mają dobry, fizyczny zespół i kilku gości, którzy potrafią odpalić na zagrywce, więc będą to robić — przyznał rozgrywający Jan Firlej.