NFL
Ten obraz, pełen miłości, opowiada o ogromnej więzi, która je łączyła. Teraz to zatrzymane w kadrze wspomnienie staje się jedynym, co pozostało… 💔 Więcej 👉
Zdążyła podać prawnuczkę, chwilę później zginęła. To ich ostatnie wspólne zdjęcie
Na ostatnim wspólnym zdjęciu, zamieszczonym przez rodzinę, mała wnusia tuli się do swojej prababci, która patrzy na nią czułym spojrzeniem. Ten obraz, pełen miłości, opowiada o ogromnej więzi, która je łączyła. Teraz to zatrzymane w kadrze wspomnienie staje się jedynym, co pozostało. Radość z bliskości i chwile pełne uśmiechu – już się nie powtórzą. Straszna tragedia, która zabrała życie seniorki, pozostawiła pustkę i niewyobrażalny ból. To właśnie 91-letnia pani Halina poświęciła swoje własne życie, ratując w Rzeszowie z pożaru 3-letnią prawnusię Ritę
30 grudnia 2024 r. w bloku przy ul. Osmeckiego w Rzeszowie rozegrał się prawdziwy dramat. Na parterze wybuchł pożar. W środku były tylko dwie osoby – 91-letnia Halina L. i jej 3-letnia prawnuczka, Rita. Mimo że ogień szybko rozprzestrzenił się, seniorka podjęła heroiczną decyzję, by uratować dziewczynkę. Z wielką odwagą podała dziecko przez okno panu Rafałowi. Mężczyzna jako pierwszy ruszył na pomoc, chwycił dziewczynkę i oddał ją do innych rąk. Niestety, prababcia nie zdołała wydostać się z płomieni. Zginęła na miejscu.
Pożar pochłonął nie tylko życie 91-letniej bohaterki, ale i czwórkę zwierzaków. Zginęły dwa psy i dwa koty. Całe mieszkanie spłonęło doszczętnie. Straty materialne, ale przede wszystkim emocjonalne, są nie do opisania.
Uratowała wnuczkę z pożaru i sama zginęła. Tak wspominają ją sąsiedzi
Sąsiedzi wspominają panią Halinę jako osobę niezwykle ciepłą, serdeczną, która zawsze dbała o szczegóły, jak na przykład o kwiaty w doniczkach na klatce schodowej. — Poświęciła życie, ratując prawnuczkę. Należy jej się ogromny szacunek – mówi jedna z sąsiadek.
Bohaterem tego dnia był także pan Rafał, który wciąż nie uważa, by zrobił coś wyjątkowego. Choć nie zdołał ocalić seniorki, jego poświęcenie zasługuje na najwyższe uznanie. — Gdybym zaryzykował, wskoczył do środka, prawdopodobnie nie przeżyłbym — mówi, wspominając dramatyczną próbę pomocy.
Rodzina pogrążona w żałobie. Prośba o pomoc