NFL
Tarczyński w Republice: Tusk przygotowuje pełnowymiarową dyktaturę
Dominik Tarczyński komentuje zmiany przygotowane przez koalicję 13 grudnia odnośnie nowelizacji ustawy o wykonywaniu pracy posłów i senatorów, gdzie chcą pozbawić posłów mandatów poselskich, jeśli prokuratura wyda nakaz tymczasowego aresztowania.
„Chodzi o zamrożenie mandatu posła/senatora, osoby nieskazanej, niewinnej (…) wielokrotnie bywało tak, że były aresztowane osoby, które w aresztach wydobywczych spędzały wiele miesięcy, czy wiele lat (…) problem polega na tym, że projekt tej ustawy, zakłada, że te mandaty są zamrożone, czyli poseł/senator nie może wykonywać mandatu, który mu został powierzony przez naród, ale nikt go nie zastępuje. To nie jest tak, że on traci mandat i ktoś z danej partii wchodzi na jego miejsce i też może głosować (…) to oznacza, że większość Tuska chce kształtować układ Sejmu i Senatu, co oznacza, że może także dążyć do większości konstytucyjnej”
– mówi Tarczyński.
„To oznacza, że mielibyśmy do czynienia – mówię to absolutnie świadomie – z pełnowymiarową dyktaturą. Dyktaturą jednego człowieka, który mówi tak: wyobraźmy sobie, że kilkudziesięciu posłów traci swój mandat, są one zamrożone, nikt nie wchodzi na ich miejsce, robią absolutnie co chcą, doprowadzają do tego, że wprowadzają system jaki jest w Korei Północnej. Dlatego mówią jeden krok za daleko, Tusk”
– dodał Tarczyński.
Szantażysta Tusk
„Ci którzy podpisali się pod tym projektem, także ci z tych małych partii, zachowują się tak, jak indyki przed świętem dziękczynienia i jak karp przed Wigilią. Podpisują na siebie wyroki, ponieważ te małe partyjki, ten plankton polityczny, który został wchłonięty przez Tuska oficjalnie (…) będą szantażowane, będziecie szantażowani. Bo jeden akt oskarżenia, jeden areszt na trzy miesiące i was po prostu nie ma. I Tusk robi co chce”