NFL
Tak straszy Andrzej Duda. Zaskakująca zapowiedź ➡️
Prezydent Duda grozi niespodziewanym ruchem. To byłby szok dla Ukrainy
Prezydent Andrzej Duda straszy “remontem” kluczowego lotniska pod Rzeszowem, które odgrywa ważną rolę w dostarczaniu pomocy Ukrainie. — Biorąc pod uwagę nasze uzależnienie od pomocy amerykańskiej, nie wierzę, żebyśmy wykonali jakikolwiek poważny ruch bez ustalenia z Amerykanami — komentuje płk Piotr Lewandowski. — Gdyby doszło do zamknięcia lotniska, problemem będzie raczej zmiana kursu polskiej polityki zagranicznej. O czym będzie świadczył taki ruch? Może za chwilę Polska zacznie wprowadzać cła na konwoje z pomocą do Ukrainy? — ironizuje polski wojskowy.
Szerokim echem odbiła się wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy dotycząca lotniska w Jasionce pod Rzeszowem, które odgrywa kluczową rolę w dostarczaniu pomocy Ukrainie. W w wywiadzie dla Otwartej Konserwy, Nowego Ładu i Klubu Jagiellońskiego, w gorzkich słowach podkreślał, że zarówno ukraińscy, jak i zachodni sojusznicy traktują polskie zasoby logistyczne jako coś oczywistego, jakby były one “na ich własność”. — Po prostu uważają, że lotnisko w Rzeszowie i nasze autostrady należą im się, przepraszam, jakby to było ich. No nie jest ich, jest nasze. Jak się komuś coś nie podoba, to zamykamy i do widzenia, tak, robimy remont — mówił.
Nie zamkniemy Jasionki bez ustalenia z Amerykanami”
Co oznaczałoby zamknięcie tego lotniska dla Ukraińców? I jak na taką decyzję Polaków zareagowaliby Amerykanie?
— Trzeba zacząć od tego, że my nie zamkniemy Jasionki bez ustalenia z Amerykanami. Teoretycznie moglibyśmy to zrobić, ale w to nie wierzę. Biorąc pod uwagę nasze uzależnienie od pomocy amerykańskiej, nie wierzę, żebyśmy wykonali jakikolwiek poważny ruch bez ustalenia z Amerykanami — dla Onetu komentuje płk rez. Piotr Lewandowski.
Polski wojskowy nie ma wątpliwości, że hub pod Rzeszowem jest dla Amerykanów ważny. — W Jasionce Amerykanie stworzyli hub nie tylko na potrzeby ukraińskie. To jest dla nich logistyczna baza etapowa. Jeżeli ta baza przestałaby istnieć, to Amerykanie musieliby zmienić system zaopatrywania. A to zajmuje czas — mówi.