NFL
Taaaaaak! 🔥🔥🔥 Dwa gole w półtorej minuty rozstrzygnęły finał! Brawo! ❤️ 🇵🇱 ➡️
Polska mistrzem świata pierwszy raz w historii! Horror w finale! Skandal po końcowym gwizdku
W przerwie finału na trybunach obiektu w meksykańskim Cancun rozbrzmiała piosenka “Cielito lindo”, której refren rozpoczyna się od słów “canta i no llores”. “Śpiewaj i nie płacz” na zakończenie tego spotkania mogli zanucić swoim rywalom Polacy. Ale najpierw wyszli na murawę niezwykle zmotywowani, niczym w myśl tytułu polskiej wersji tego przeboju: “Teraz jest wojna”. Czy może więc dziwić fakt, że bohaterem finału został ten, który jeszcze do niedawna był zawodowym żołnierzem?
Polacy grali już dwa razy w finale mistrzostw świata w tej odmianie piłki nożnej. W 2018 r. przegrali z Niemcami (0:1), a rok później ulegli Rosji (2:3). Trzy lata temu także znaleźli się na podium. Po wygranej 3:1 z Niemcami na szyjach naszych zawodników zawisnęły brązowe medale.
Przed wyjazdem na tegoroczny turniej podopieczni Klaudiusza Hirscha nie ukrywali, że celem jest złoto. Już po poprzednim mundialu zapowiadał to Norbert Jaszczak. — Podtrzymuję swoją deklarację. Wszystko idzie w tym kierunku, żebyśmy wrócili ze złotymi medalami. Kto będzie naszym głównym rywalem? Brazylia, Kazachstan i Meksyk — mówił nam zdobywca Złotej Piłki w piłce nożnej sześcioosobowej (socca).
Norbert Jaszczak. Filmowa historia chłopaka z krakowskiego osiedla. Nagle stał się najlepszy na świecie
Trudno było o lepszy skład tegorocznego finału. Z jednej strony mistrzowie Ameryki Północnej, z drugiej — najlepsza drużyna Europy. Obie ekipy dotarły do decydującej rozgrywki z kompletem zwycięstw.