NFL
Sześć goli w Niecieczy 👊 Więcej ➡️
Zaczęło się od sensacji. Wtedy obudził się bohater Widzewa. Co za wyczyn!
Kibice Widzewa mogli stracić wiarę w swój zespół, gdy Termalica objęła prowadzenie w meczu 11. kolejki Ekstraklasy. Klub, który w letnim okienku wydał na transfery kilkadziesiąt milionów złotych, przegrał dwa ostatnie mecze i nie mógł pozwolić sobie na kolejną wpadkę. Sprawy w swoje ręce w Niecieczy musiał wziąć Fran Alvarez, który uratował Widzew przed kompromitacją. Zobacz trafienia Hiszpana, który poprowadził gości do wygranej 4:2.
Widzew był jednym z najaktywniejszych klubów podczas letniego okienka transferowego, jednak ta aktywność nie przełożyła się na dobre wyniki na początku sezonu. Łodzianie bowiem przed spotkaniem w Niecieczy zajmowali dopiero 13. miejsce w tabeli z 10 pkt na koncie po 10 spotkaniach. W ostatnich dwóch meczach podopieczni Patryka Czubaka przegrali z Górnikiem Zabrze i Rakowem Częstochowa, co jeszcze bardziej popsuło atmosferę wokół klubu.
Dobrej myśli starał pozostawać się jednak szkoleniowiec Widzewa. — Wszyscy w szatni chcą jak najszybciej rozpocząć serię zwycięstw. Nastawienie jest takie, żeby obrócić tę sytuację z ostatnich tygodni we właściwą stronę i zacząć regularnie wygrywać, a nie patrzeć tylko w dół — przyznał Czubak na piątkowej konferencji prasowej. Jego podopieczni spotkanie w Niecziecy rozpoczęli koszmarnie, jednak później koncert rozpoczął Fran Alvarez.
14. w tabeli Termalica zaczęła spotkanie od celnego uderzenia z dystansu Sergio Guerrero. Hiszpański pomocnik zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie.