NFL
“Szerokie masy spokojnie zaakceptowałyby obalenie Putina i późniejsze zdemaskowanie dyktatora, gdyby zaaranżował to ktoś na górze. Naród rosyjski słowem i czynem popiera państwo i państwowość, a nie danego przywódcę i nie konkretną wojnę” 🧐😰 Szczegóły –>
Sondaże w Rosji o poparciu dla wojny wywołują skandal. Obywatele mogą obyć się bez konfliktu i… bez Putina?
Gorąca debata na temat tego, czy należy ufać sondażom dotyczącym poparcia Rosji dla wojny, zeszła na manowce. Zarówno ci, którzy wierzą, jak i ci, którzy nie wierzą w opublikowane wyniki badania nastrojów opinii publicznej, odnajdują w odpowiedziach zwykłych ludzi coś innego niż to, co sami w nie wkładają. “Szerokie masy spokojnie zaakceptowałyby obalenie Putina i późniejsze zdemaskowanie dyktatora, gdyby zaaranżował to ktoś na górze. Naród rosyjski słowem i czynem popiera państwo i państwowość, a nie danego przywódcę i nie konkretną wojnę” — pisze współpracownik “The Moscow Times” Siergiej Szelin
Początek tej burzy namiętności dała Maria Snegovaya, pracownica Waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych. W jej krótkim raporcie, podsumowującym publicznie dostępne wyniki sondaży, stwierdzono, że rosyjskie poparcie dla wojny jest zrozumiałe “biorąc pod uwagę lata indoktrynacji państwa, dziedzictwo sowieckich przekonań, brak alternatywnych narracji w sferze publicznej oraz względy bardziej pragmatyczne, takie jak adaptacja i unikanie dysonansu poznawczego.” Ta niewinna obserwacja z pewnością nie wywołałaby kontrowersji. Jednak Snegovaya dodatkowo zwróciła się do swoich rodaków za pośrednictwem portali społecznościowych, przedstawiając swoje myśli w języku rosyjskim jeszcze bardziej zwięźle i rygorystycznie.