Connect with us

NFL

Szczerość to cnota, jakiej w reprezentacji Polski brakowało od lat. Więcej ➡️

Published

on

O co chodzi z Janem Urbanem? Wszyscy spodziewają się czego innego

Gdy inni piłkarzy chwalą, on tonuje nastroje. Gdy jest okazja, by zawodnikowi wytknąć błędy, czyni to subtelnie, by nie zrobić z niego kozła ofiarnego. Nie szuka wymówek na siłę. Nie zakłamuje rzeczywistości. Mówi, jak jest. Szczerość to cnota, jakiej w reprezentacji Polski brakowało od lat. Wraz z nastaniem ery Jana Urbana stała się czymś nieodzownym. A więc nazwijmy rzeczy po imieniu.

Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Mecz z Nową Zelandią był tak pasjonujący, że jedną z historii, która najbardziej rozniosła się na portalu X, było to, że pewien dziennikarz szturmował bufet w centrum prasowym jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy. Jakby to było coś niecodziennego, że dla niektórych przedstawicieli mediów mecz to tylko pretekst dla urozmaicenia osobistego menu… Ale to temat na inną okazję. Choć do kulinariów jeszcze w tym tekście wrócę.

Jan Urban już tego nie zrobi
Nowozelandczycy mają to do siebie, że często wychodzą z domu tak, jak stoją — nawet w piżamie i kapciach. Naprawdę. Reprezentacja Polski na piątkowy mecz przyoblekła się przynajmniej w to, co wisiało w przedsionku. I dlatego wygrała. Gdyby natomiast Jan Urban przyszykował do gry pierwszy garnitur, zgadzałby się nie tylko wynik, ale i gra.

A tak byliśmy świadkami osobliwej sytuacji, że to reprezentacja do lat 21 lepiej operowała piłką w piątek, niż dzień wcześniej ich starsi koledzy. Przeciwnik nie był oczywiście z górnej półki. Czarnogóra stawiła się w Katowicach osłabiona brakiem kilku czołowych piłkarzy powołanych do seniorskiej kadry. Tyle że za takowego trudno postrzegać też Nową Zelandię, której najlepszy piłkarz (Chris Wood) wchodzi na boisko dopiero w 84. minucie.

Dobra informacja jest taka, że w takim składzie seniorska reprezentacja już pewnie nie wystąpi. Zła — że spośród dublerów swoją szansę wykorzystali tylko Michał Skóraś i Jan Ziółkowski. W niedzielnym meczu z Litwą brak należytego wsparcia z ławki zbyt wielkim problemem pewnie nie będzie. Przeciwko mocniejszym rywalom — pewnie już tak.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKdiscoverer