Szczegóły ▶️ ?

Donald Tusk zabrał głos w sprawie spotkania Donalda Trumpa i Władimira Putina

Stanowisko państw europejskich wypracowane w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin pokazuje, że Europa pozostaje zjednoczona w jej stosunku do przyszłych negocjacji i efektów negocjacji. Rosja musi być świadoma, że granic państwowych nie można zmieniać przy pomocy siły. Wojna rozpoczęta przez Rosję nie może przynieść jej korzyści tylko dlatego, że jest agresorem — powiedział premier Donald Tusk na konferencji w Bydgoszczy. To reakcja na fakt, że Donald Trump w piątek 15 sierpnia na Alasce spotka się z Władimirem Putinem.

Donald Tusk w Bydgoszczy mówił o rozmowach, które “w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin” prowadził z prezydentem Francji, kanclerzem Niemiec, premierką Włoch, prezydentem Finlandii i premierem Wielkiej Brytanii. — Wypracowaliśmy wspólne stanowisko, które polega na tym, że nie zaakceptujemy warunków rosyjskich zakładających po prostu zajęcie terenów Ukrainy — mówił.

— Europa pozostaje zjednoczona w jej stosunku do przyszłych negocjacji i efektów negocjacji. Rosja musi być świadoma, że granic państwowych nie można zmieniać przy pomocy siły. Wojna rozpoczęta przez Rosję nie może przynieść jej korzyści tylko dlatego, że jest agresorem — dodał.

Premier podkreślił, że “nie mówi tego tylko dlatego, że Ukraina potrzebuje wsparcia”. — Przede wszystkim mówię o tym ze względu na to, że dotyczy także bezpieczeństwa Polski — doprecyzował Donald Tusk.

Szef rządu uważa, że nawet gdyby doszło do porozumienia, Rosja będzie stanowiła zagrożenie dla Polski przez najbliższe lata. — Dlatego nie możemy dopuścić, by Rosja wyszła z tego konfliktu przekonana, że można bezkarnie naruszać granice i świat będzie się na to zgadzał — podkreślił.

Tusk uważa, że ważne jest, by o losach świata nie decydowały wyłączenie mocarstwa, a także kraje, które dotyczy sprawy — w tym przypadku Ukraina.

Wspólne stanowisko w sprawie rozmów USA i Rosji
W piątek prezydent USA ogłosił, że spotka się z Putinem w piątek 15 sierpnia na Alasce. Będzie to pierwsze, bezpośrednie spotkanie obu przywódców od czasu rozpoczęcia przez Trumpa drugiej kadencji. Dzień później amerykańskie stacje CBS News i NBC News poinformowały, że Biały Dom nie wyklucza, iż w szczycie na Alasce mógłby w bliżej nie określony sposób uczestniczyć też Zełenski.