NFL
Świątek zdeklasowana. Rywalka dała koncert!

Iga Świątek nie może znaleźć sposobu na Jelenę Ostapenko w kobiecym tourze. W piątkowym pojedynku Łotyszka dała koncert i pokonała Polkę 6:3, 6:1 w półfinale zawodów WTA 1000 w katarskiej Dosze.
W ramach głównego cyklu Iga Świątek i Jelena Ostapenko spotkały się już po raz piąty. We wcześniejszych meczach tenisistka z Rygi pokazała, że jest dla aktualnej wiceliderki rankingu WTA bardzo niewygodną przeciwniczką. Tym razem stawką ich pojedynku był finał zawodów WTA 1000 w Dosze, gdzie to Polka odnosiła wielkie sukcesy.
Już pierwszy gem pokazał, że Ostapenko wyszła na kort ze sprawdzonym planem. 27-latka natychmiast zaatakowała na returnie i błyskawicznie została nagrodzona przełamaniem. Świątek nie była w stanie odrobić straty. Obecna 37. rakieta świata świetnie grała przy własnym podaniu i pilnowała przewagi.
Gdy Polce udało się wypracować break pointa w szóstym gemie, Łotyszka natychmiast skasowała zagrożenie. Potem wysunęła się na 5:3 i tylko gem dzielił ją od wygrania premierowej odsłony. Wówczas Ostapenko jeszcze raz zaatakowała na returnie. Szybko uzyskała trzy piłki setowe i po błędzie Świątek rozstrzygnęła partię przy trzeciej okazji.
Drugi set był prawdziwym koncertem w wykonaniu mistrzyni Rolanda Garrosa 2017. Ostapenko kapitalnie radziła sobie w wymianach, kończyła wiele piłek z forhendu czy bekhendu. Gdy tylko uruchomiła return, to Polka natychmiast znalazła się w opałach.
Wydarzenia na korcie potoczyły się błyskawicznie, gdy Łotyszka wygrała bardzo ciasnego drugiego gema. Przełamanie ułatwiło jej zadanie, bo 23-letnia warszawianka z czasem traciła wiarę, że może odwrócić losy spotkania.