NFL
Świątek nagle wybuchła. Te bluzgi słyszał cały Madryt. “Kur.., dlaczego?!” 🤬🤬🤬 Więcej:

Świątek nagle wybuchła. Te bluzgi słyszał cały Madryt. “Kur.., dlaczego?!”
Iga Świątek po błędzie w trzecim gemie półfinału w Madrycie aż zakryła usta. Potem frustracja broniącej tytułu tenisistki tylko rosła, czego efektem były dwie inne ekspresyjne reakcje. Niewiele też dały rady trenera Wima Fissette’a. Polka, która miała zaskakujący jak na nią problem w tym meczu z Amerykanką Coco Gauff, przegrała dotkliwie 1:6, 1:6.
Ku..a! Dlaczego, no?! – krzyknęła sfrustrowana Iga Świątek w drugim secie półfinału w Madrycie tak głośno, że bez problemu usłyszeli to wszyscy obecni na trybunach i oglądający transmisję w telewizji, a sędzia ukarał ją upomnieniem za użycie obraźliwego słowa. Dawno Polka nie zagrała tak słabo na korcie ziemnym. A Coco Gauff przyniosła na kort w czwartek dwie wielkie bronie, dzięki którym po raz pierwszym w karierze pokonała Polkę na tej nawierzchni i w sobotę może zepchnąć ją z drugiego miejsca w rankingu WTA.
Nikt się tego nie spodziewał. Świątek aż zakryła usta po tym błędzie
Z żadną inną tenisistką Świątek nie ma tak bogatej historii zwycięstw jak z Gauff. Bilans 11-3 mówi sam za siebie. Ale ostatnio czwarta rakieta świata coraz częściej pokazywała, że ma już sposób na Polkę, pokonując ją w ich dwóch poprzednich pojedynkach. Tyle że one odbywały się na korcie twardym, na którym radzi sobie ona najlepiej. Na ukochanej nawierzchni Świątek – ziemi – dotychczas wciąż nie miała na nią sposobu (0-5). Aż do teraz. I choć można było założyć, że kiedyś ta seria zostanie przerwana, to chyba nikt nie przypuszczał, że Polka zostanie wtedy aż tak rozbita.
W czterech wcześniejszych meczach w stolicy Hiszpanii Polka grała tak nierówno, że przed półfinałem trudno było przewidzieć, w jakiej odsłonie zaprezentuje się tym razem. Nie napawało raczej optymizmem, że aż trzykrotnie potrzebowała trzech setów, by awansować, ale plusem było to, że przetrwała te wszystkie burze na korcie. Łącznie z tą w ćwierćfinale, gdy pierwszą partię z Amerykanką Madison Keys przegrała niespodziewanie 0:6. Ale potem podniosła się w dobrym stylu. Początek półfinału sugerował, że może kontynuować tę passę, ale nadzieje te szybko się ulotniły.