Świątek dała lekcję tenisa Barborze Krejcikovej. Przed półfinałem długo nie odpocznie – turniej WTA 500 w Seulu

Świetny mecz Igi Świątek w Seulu. Rozstawiona z numerem 1 polska tenisistka pewnie pokonała Czeszkę Barborę Krejcikovą 6:0, 6:3 i awansowała do półfinału turnieju rangi WTA 500. Ten rozegra już o godzinie 10.00 z Australijką Mayą Joint.

24-letnia wiceliderka światowej listy tenisistek i sześć lat starsza Krejcikova pierwotnie miały zmierzyć się w piątek. Na to nie pozwoliła jednak pogoda i długie opady deszczu w Seulu. Ćwierćfinał, podobnie jak wszystkie trzy pozostałe, przełożono na sobotę.
Tego dnia do gry udało się przystąpić już bez zakłóceń. Faworytką była Świątek, ale historia kazała jej zachować czujność. Bilans bezpośrednich meczów z Krejcikovą? 3:2 dla Polki, ale wszystkie z tych starć były zacięte. Dwie porażki z kolei bardzo bolały, bo przytrafiły się w finałach turniejów WTA – w Ostrawie (2022) i Dubaju (2023)

Nie oddała nawet gema
Losowanie przed spotkaniem wygrała Czeszka i nieco zaskoczyła – w pierwszym gemie wybrała return. Jakby chciała skorzystać z krótkiej rozgrzewki i spróbować już na początku odebrać Polce serwis. Próba z pewnością była sprytna, ale nie skończyła się powodzeniem. Świątek popełniła co prawda jeden podwójny błąd serwisowy, ale w wymianach z głębi kortu to ona dominowała i objęła prowadzenie jako pierwsza.
Przy próbie serwisowej rywalki Świątek zagrała jak z nut. Imponowała pewnością bekhendu, minęła Czeszkę przy siatce i błyskawicznie zapewniła sobie trzy szanse na przełamanie. Dwie pierwsze okazje uciekły, ale przy trzeciej Polka była już bezlitosna. Szybko zrobiło się 2:0.
Potwierdzenie brejka nie sprawiło 24-latce problemów, więc bardzo sprawnie znalazła się w połowie drogi do zwycięstwa w secie. Zmorą Czeszki były błędy bekhendowe, wynikające ze spóźnionej pracy nóg.
Krejcikova, dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa w singlu, wyraźnie podniosła swój poziom w gemie numer cztery. Kilkukrotnie świetnie przyspieszyła z forhendu i doczekała się szansy na otwarcie wyniku po swojej stronie. Ale znów – od stanu równowagi popełniała błędy i dała się przełamać po raz drugi.
Ostatecznie w pierwszej partii Krejcikova na tablicy wyników nawet nie zaistniała. Odebrała od Świątek lekcję tenisa, która skończyła się rezultatem 6:0 po 32 minutach.