NFL
Świątek apelowała już dawno, ale nikt nie słuchał. Teraz cały świat przejrzy na oczy
Zawodnicy i zawodniczki nie ukrywają, że późne godziny meczów są dla nich dużym obciążeniem. – Może powinniśmy bardziej skupić się na tym, co jest korzystne dla zdrowia tenisistek, ponieważ musimy rywalizować co tydzień – mówiła Iga Świątek rok temu po tym jak na turnieju w Montrealu Jelena Rybakina skończyła mecz z Darią Kasatkiną o 3:00 w nocy. Rybakina w dodatku doznała kilku kontuzji.
Powstał raport nt. nocnych meczów w tenisie. ATP i WTA zadbają o zdrowie zawodników?
– W Rzymie i Madrycie rozegrałam cztery mecze, które zakończyły się blisko północy lub po niej – zwracała uwagę Iga Świątek. Wydawało się, że na początku roku obie tenisowe organizacje wsłuchały się w głos sportowców. WTA i ATP ogłosiły, że od stycznia na jednym korcie można zagrać maksymalnie pięć razy w ciągu dnia. Mecze nie mogą zaczynać się po 23:00 z wyjątkiem sytuacji, gdy zgodę na to wyda supervisor turnieju. Wieczorne sesje nie mogą zacząć się po 19:30, a zalecanym czasem ich rozpoczęcia jest 18:30.
Choć wnioski z tych zmian mają być przedstawione po zakończeniu sezonu, to już teraz wiemy, że patologii związanej z rozgrywaniem wieczornych sesji nie udało się ograniczyć całkowicie. Nawet na ostatnim US Open Qinwen Zheng i Donna Vekić skończyły mecz o godzinie 2:15 w nocy. Wydaje się, że bardziej restrykcyjne podejście jest potrzebne, bo właśnie pojawił się przełomowy raport. Wynika z niego, że w trakcie nocnych sesji ryzyko odniesienia kontuzji jest wyższe.
Związek Zawodowych Graczy Tenisowych (PTPA) wziął pod uwagę w analizie mecze wielkoszlemowe rozegrane od kwietnia 2018 roku do maja 2024 roku. Od tego czasu liczba spotkań rozgrywanych po godzinie 19:00 wzrosła niemal trzykrotnie. W 2018 roku stanowiły one 6,6 procent ogółu, w 2023 było to już 11,7 procent, a w 2024 – już po uwzględnieniu US Open – przewiduje się, że będzie to aż 15,5 procent.
Z analizy wynika, że podczas spotkań sesji wieczornych ryzyko odniesienia kontuzji jest aż o 25 procent większe niż w trakcie dnia!
ESPN otrzymało wgląd do badań i poprosiło ATP o komentarz. Organizacja odmówiła i odesłała do komunikatu prasowego, który wydała w styczniu razem z WTA – to wtedy obie federacje ogłosiły wspomniane wcześniej zmiany dotyczące godzin rozgrywania meczów.
– To może nie być najpopularniejsza opinia, ale nie pytasz się zawodnika w NFL – “Hej, jak się czujesz? Chcesz wyjść na boisko nawet jeśli myślimy, że możesz mieć wstrząśnienie mózgu?”. Nie – zasada powinna być taka, że nie możesz grać – tłumaczy Ahmad Nassar – dyrektor zarządzający PTPA – w rozmowie z ESPN, odnosząc się do argumentu, że czasem gracze chcą grać bardzo późno.
– To część zmieniania jakiejś kultury i rozumiem, że zawodnicy chcą grać na niektórych kortach i niektórych turniejach, to naturalne. Ale to jest ten moment, gdy ta kultura jest rzeczywiście niebezpieczna. Nie tylko irytująca, ale niebezpieczna – dodaje.
W rozmowie z ESPN głos zabrał też Hubert Hurkacz. Polski tenisista zwrócił uwagę na jeszcze jeden problem, który na co dzień dotyczy zawodników. Większa liczba spotkań oraz turniejów to krótszy czas na przygotowania. – Powiedzmy, że jedziesz na igrzyska olimpijskie. Trenujesz przez tydzień na mączce, jesteś gotowy, grasz dobry turniej. No i następnego dnia lecisz np. do Montrealu i grasz na innej powierzchni, w innych warunkach, na twardym korcie, gdzie sliding kompletnie się różni. Bardzo trudno jest się przestawić bez odpowiednich przygotowań – uważa.
Czy w tenisie doczekamy się zmian? O to apeluje prowadzący badania doktor Robby Sikka, który uważa, że PTPA, organizatorzy turniejów oraz WTA i ATP powinny razem usiąść do stołu i postarać się o rozwiązania biorące pod uwagę również zdrowie zawodników. – Nie jesteśmy tu po to, by dołować ludzi. Nie jesteśmy tu po to, by podjudzać. Jesteśmy tutaj po to, aby poprawić jakość opieki nad społecznością – zaznaczył w rozmowie z ESPN.