NFL
Skoro Prawo i Sprawiedliwość powinno mieć środki finansowe, gwarantowane przez prawo, w związku z uchwałą PKW która została podjęta, a nie otrzymuje tych środków, to ma z tego powodu poważne straty, które musi jakoś niwelować. I to jest odpowiedzialność tych, którzy te straty powodują – mówi w rozmowie z „Wprost” Przemysław Czarnek, poseł PiS. Więcej:
Eliza Olczyk, „Wprost”: Stanął pan na na czele ruchu ochrony wyborów powołanego przez PiS. Czy naprawdę trzeba chronić wybory w naszym demokratycznym kraju?
Przemysław Czarnek: Bezwzględnie. Mamy w kodeksie wyborczym nawet odpowiednie przepisy. Każdy komitet wyborczy ma możliwość zgłoszenia do każdej obwodowej komisji wyborczej swojego przedstawiciela. Oczywiście, jeśli zostanie wylosowany, bo gdy będzie więcej chętnych, to decyduje losowanie. Po drugie, do każdej obwodowej komisji wyborczej, każdy komitet może zgłosić swojego męża zaufania.
Zarówno mąż zaufania jak i członek obwodowej komisji wyborczej muszą mieć świadomość swoich praw i obowiązków, możliwości manipulacji, z którymi mogą się zetknąć, prawa do zgłaszania protestów i zwracania uwagi na nieprawidłowości mogące występować.
Ale żeby te przepisy wykonać trzeba zorganizować cały system pełnomocników, osób, które będą za to odpowiadały w poszczególnych częściach Polski.
To jest rutynowe działanie komitetów. Ruch ochrony wyborów nie jest do tego potrzebny.
Gdyby nie społeczny ruch kontroli wyborów i zorganizowana akcja w 2015 roku, pewnie prezydent Andrzej Duda nie zostałby głową państwa.
Dlaczego tak pan uważa? Przecież wygrał w pierwszej i drugiej turze.
Ale takie inicjatywy jak ruch kontroli wyborów i tworzony przez nas równolegle, bo niealternatywnie, ruch ochrony wyborów, jednocześnie mobilizują do działania w kampanii wyborczej i do uczestnictwa w wyborach. Im większa mobilizacja, tym większa szansa na zwycięstwo. Więc również temu służy ruch ochrony wyborów – będzie współpracować z ruchem kontroli wyborów i angażować Polaków do tego, żeby nie odpuścili wyborów prezydenckich, tylko wybrali takiego polityka, który będzie gwarantował Polsce niepodległość i suwerenność.