Saudyjczycy pomogą ‼

Znakomite wieści dla tenisistek. WTA podjęło decyzję, nadchodzą zmiany

Women’s Tennis Association podjęła decyzję ws. trwającej od wielu lat w kobiecym tenisie dyskusji. Organizacja przygotowała plan świadczeń macierzyńskich dla zawodniczek, w tym m.in. płatny 12-miesięczny urlop. Nowy program finansował będzie globalny partner WTA, Publiczny Fundusz Inwestycyjny Arabii Saudyjskiej (PIF), którego ambasadorką jest Kim Clijsters.

Kiedy Portia Archer została wybrana nową dyrektor generalną WTA, od razu zapowiedziała ona wprowadzenie zmian, które będą korzystne dla tenisistek. Amerykanka postanowiła włączyć się w dyskusję, która w kobiecym tenisie trwa już od dawna. Mowa o świadczeniach macierzyńskich, które będą przysługiwać zawodniczkom. Panie nie raz powtarzały bowiem, że wprowadzenie takich udogodnień jak m.in. płatny urlop macierzyński dla wielu tenisistek byłby znacznym ułatwieniem.

WTA wprowadza urlopy macierzyńskie dla zawodniczek. Zasponsorują je SaudyjczycyProśby zawodniczek zostały wysłuchane – WTA we współpracy z Publicznym Funduszem Inwestycyjnym Arabii Saudyjskiej (PIF) wprowadziło w życie program świadczeń macierzyńskich dla tenisistek. Panie od tej pory liczyć będą mogły na 12-miesięczny płatny urlop macierzyński, takowy będzie także obejmował rodziców adopcyjnych i trwał będzie dwa miesiące. Program obejmuje także wsparcie w leczeniu niepłodności. “Znalezienie równowagi między fizycznymi i psychicznymi wymaganiami profesjonalnej kariery tenisowej a złożonością macierzyństwa i życia rodzinnego może być wyzwaniem i chcemy w tym pomóc” – przekazała w oficjalnym oświadczeniu WTA Portia Archer. Zadowolona ze zmian w kobiecym tenisie jest Kim Clijsters, ambasadorka PIF i legendarna tenisistka. Belgijka nie ukrywa, że program ten będzie “zbawienny” dla wielu zawodniczek, które normalnie nie mogłyby sobie pozwolić na dłuższą przerwę w karierze. “Byłam w bardzo dobrej sytuacji i zarobiłam wystarczająco dużo pieniędzy, aby powiedzieć: ‘OK, mogę zrobić sobie przerwę, jeśli chcę’. Wiele zawodniczek nie ma jednak takiego luksusu. Tak więc fakt, że tyle tenisistek będzie uprawnionych do korzystania z programu, jest niesamowity. Myślę, że takie wsparcie finansowe, możliwość i po prostu spokój ducha, że nie trzeba się spieszyć z powrotem, zrobią dużą różnicę” – przyznała.