Connect with us

NFL

Są na niego wściekli 😬👇

Published

on

Niemcy pastwią się nad Lewandowskim po meczu z Borussią. Uderzają z całej siły

Robert Lewandowski ustrzelił dublet w meczu FC Barcelona – Borussia Dortmund (4:0) w ćwierćfinale Ligi Mistrzów UEFA i ponownie znalazł się na ustach całego piłkarskiego świata. “Lewy” był jednym z bohaterów, ale nie wszyscy podzielają ten powszechny podziw. Mowa o kibicach Borussii, którzy są wściekli na swojego byłego piłkarza i wytykają mu złe zachowanie.

Niemcy uderzają w Lewandowskiego po meczu Barcelona – Borussia
Robert Lewandowski pomógł FC Barcelonie wywalczyć godną zaliczkę przed rewanżem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów UEFA. Na Stadionie Olimpijskim w stolicy Katalonii gospodarze wygrali z Borussią Dortmund aż 4:0 po golach Raphinhi, Lamine’a Yamala i dublecie Polaka. Dzięki tym trafieniom duet Lewandowski i Raphinha jest już najskuteczniejszym w pojedynczej edycji LM w historii Barcelony! “Lewy” zbliżył się też do bariery 100 goli dla tego klubu. Obecnie ma ich 99 i zapewne już niedługo osiągnie kolejny kamień milowy w swojej karierze. Trudno się dziwić, że po takim występie 36-latek był w siódmym niebie, choć jego radość nie spodobała się kibicom Borussii.

Niemcy są wściekli na Lewandowskiego za celebrację goli przeciwko byłej drużynie. To właśnie w Dortmundzie jego europejska kariera nabrała rozpędu, ale minęło już sporo czasu od lat 2010-2014. Później polski napastnik przez 8 lat grał w Bayernie Monachium i już wtedy cieszył się z goli strzelonych Borussii. Mimo to, kibice z Dortmundu nadal wytykają mu tę postawę.

Portal sport1.de przytoczył kilka komentarzy niemieckich fanów. “Czy ktoś powiedział Lewandowskiemu, że BVB to jego były klub, który pomógł mu w karierze?” – brzmiał jeden z bardziej wyważonych na portalu X. “Żałosny najemnik” – czytamy w mocniejszym wpisie.

Po środowym meczu Lewandowski ma już na koncie 29 goli przeciwko Borussii. W starciach z byłym klubem czuje się jak ryba w wodzie i nie udaje, że przychodzi mu to z trudem. Taką postawę doskonale rozumie Radosław Gilewicz.

– Dzisiejsi piłkarze to – przepraszam za wyrażenie – najemnicy. Przychodzą, wykonują zadanie, bo za to mają płacone. Kibice to wiedzą, więc kiedy grał w Dortmundzie z Barceloną parę miesięcy temu, został przez wielu wygwizdany. Nie ma sentymentów w dzisiejszej piłce – mówił w rozmowie z “Super Expressem” przed środowym meczem. Już we wtorek rewanż w Dortmundzie i należy spodziewać, się że “Lewy” ponownie zbierze solidną porcję gwizdów.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKdiscoverer