NFL
Przykra prawda o trenerze Świątek. Tego się już nie da zatuszować. Trudny moment Czytaj więcej na

Mija właśnie pół roku, od kiedy szkoleniową opiekę nad Igą Świątek przejął Wim Fissette. Plan w ostatnich miesiącach był klarowny – najlepsza polska tenisistka miała urozmaicić rzemiosło i szybko wrócić na pozycję liderki światowego rankingu. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej prozaiczna. Pod wodzą nowego trenera w żadnym turnieju nie udało jej się dotrzeć do finału. – Nie chciałbym go krzywdzić, bo to na pewno dobry fachowiec, ale jeżeli coś się zmieniło, to na gorsze – mówi w rozmowie z TVP Sport, ceniony ekspert Tomasz Wolfke.
Iga Świątek przechodzi kryzys formy. Pod wodzą nowego szkoleniowca wzięła udział w 10 turniejach. Efekt? Żadnego z nich nie wygrała. W żadnym nie awansowała do finałowej rozgrywki. Pół roku to wystarczająco długo, by ocenić pracę Wima Fissette’a, który w roli trenera Igi zastąpił Tomasza Wiktorowskiego. Czy wniósł coś pozytywnego do gry najlepszej polskiej tenisistki?- Moim zdaniem nie – odpowiada Tomasz Wolfke w rozmowie z TVP Sport. – Przepraszam, bo nie chciałbym go krzywdzić, bo to na pewno dobry fachowiec, ale jeżeli coś się zmieniło, to na gorsze. Liczby pokazują, że Iga troszeczkę gorzej serwuje, nie wygrywa ważnych meczów. Nie wiem więc, czy mógł coś zmienić na dobre