NFL
Przełom w sprawie Hołowni. ONZ dalej niż sądził
Jeszcze we wrześniu scenariusz wydawał się przesądzony: Szymon Hołownia zapowiedział rezygnację z funkcji przewodniczącego partii, którą sam stworzył. Miał to być nie tylko test dojrzałości dla formacji, ale też krok otwierający byłemu marszałkowi drogę do objęcia prestiżowej funkcji Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Dziś jednak narracja ulega gwałtownej zmianie, a marzenia o Genewie zderzają się z twardą polityką. Z partyjnych kuluarów płynie jasny sygnał: bez Hołowni u steru projekt może stracić stabilność, dlatego międzynarodowe plany muszą zejść na dalszy plan.
Deklaracja, która miała zmienić wszystko
Jesienna deklaracja Marszałka Sejmu była dla wielu zaskoczeniem. Hołownia zapowiadał, że nie będzie ubiegał się o reelekcję na stanowisko szefa partii, argumentując to chęcią demokratyzacji struktur i oddania pola nowym liderom. Taki ruch miał pokazać, że Polska 2050 okrzepła na tyle, by funkcjonować samodzielnie, bez ciągłego, bezpośredniego nadzoru swojego założyciela.
W tamtym czasie spekulowano, że Hołownia – po zakończeniu kadencji Marszałka – mógłby szukać nowych wyzwań na arenie międzynarodowej, a partię przekazać w ręce zaufanych współpracowników.
Głosy z wewnątrz: “Nie idź tą drogą”
Rzeczywistość polityczna ostatnich miesięcy zweryfikowała jednak te plany. Jak donoszą media, wewnątrz ugrupowania trwa intensywna akcja przekonywania lidera do zmiany zdania. Kluczowym głosem stała się wypowiedź wiceprzewodniczącej partii, Pauliny Hennig-Kloski, która otwarcie przyznała, że trwają rozmowy mające na celu zatrzymanie Hołowni na stanowisku.
“Wiele osób namawia Szymona Hołownię, żeby jednak wystartował w wyborach na przewodniczącego partii” – stwierdziła minister, dając do zrozumienia, że struktury terenowe i zarząd obawiają się zmiany warty w tak niepewnym czasie.