NFL
Przebywający na Węgrzech polityk odniósł się do sprawy 

Marcin Romanowski napisał list po śmierci ojca. Poruszył kwestię przyjazdu do Polski
Przebywający na Węgrzech poseł PiS oraz były wiceminister sprawiedliwości w liście przekazanym redakcji telewizji wPolsce24 odniósł się do informacji o śmierci jego ojca. Stwierdził, że z powodu “prześladowań” nie będzie mógł wrócić do kraju, by uczestniczyć w jego pogrzebie.
“Fakt” poinformował, że kilka dni temu zmarł ojciec Marcina Romanowskiego. Polityk odniósł się do sprawy w liście przekazanym redakcji Telewizji wPolsce24. “U taty pojawiły się w grudniu bardzo poważne problemy neurologiczne. Mimo wieku i problemów zdrowotnych był twardym człowiekiem i nie pokazywał po sobie, ale oczywiście ta cała nagonka na mnie, mówiąc najdelikatniej, nie pozostała bez związku z jego stanem” — napisał.
Poinformował, czy będzie uczestniczył w pogrzebie — to wiązałoby się z przyjazdem do Polski. “Nie będę mógł z powodu tych prześladowań uczestniczyć w pożegnaniu najbliższej mi osoby, ale dzięki wierze mam poczucie, że jest bliżej mnie niż przez te ostatnie trzy trudne miesiące” — przekazał Romanowski. Wcześniej jego obrońca w rozmowie z “Faktem” wskazywał z kolei: “muszę skontaktować się z klientem, żeby uzgodnić, co będziemy robić”. Pytany, czy w grę mogłoby wchodzić ubieganie się o wydanie listu żelaznego, stwierdził, że nie jest to jedyne wyjście z tej sytuacji. — Zawsze prokurator może uchylić środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania— stwierdził mec. Lewandowski.