NFL
Prawdziwe szaleństwo w meczu Barcelona – Atletico Madryt! Kanonada bramek. Dramat Blaugrany w samej końcówce

Wszyscy kibice czekali na to spotkanie z wypiekami na twarzy. Bohaterowie tego meczu nie zawiedli. Od pierwszych minut to Atletico Madryt przejęło inicjatywę, jednak Barcelona błyskawicznie odrobiła straty i co więcej wyszła na prowadzenie. W drugiej połowie wydawało się, że ekipa z Madrytu została stłamszona po golu Lewandowskiego, ale podopieczni Diego Simeone zdołali ostatecznie wyrównać i mecz zakończył się wynikiem 4:4.
To był niesamowity spektakl na Estadio Olimpico w Barcelonie. Podopieczni Diego Simeone od początku spotkania otworzyli worek z bramkami. W pierwszej minucie Julian Alvarez pokonał Wojciecha Szczęsnego, a 5 minut później zrobił to Antoine Griezmann. Wydawało się, że Barcelona po tych dwóch trafieniach nie będzie miała łatwego zadania, aby się pozbierać stało się zupełnie inaczej. W 19. minucie bramkę kontaktową zdobył Pedri, a po chwilę później na tablicy wyników był już remis 2:2. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Inigo Martinez.
W drugiej połowie sytuacja się odwróciła i to goście rozpoczynali ze stratą, a niespełna 30 minut później wejście smoka zaliczył Robert Lewandowski, który w swoim stylu wykończył podanie od Lamine Yamala. Do końca regulaminowego czasu gry pozostał kwadrans, a piłkarze Atletico Madryt się nie poddali, ponieważ w 84. minucie bramkę kontaktową zdobył Marcos Llorente, a w doliczonym bohaterem ekipy z Madrytu został Alexander Sorloth. Festiwal strzelecki zakończył się wynikiem 4:4.