NFL
Posypią się kary‼️😱🧐 Czytaj więcej ⬇⬇⬇

Jest reakcja na skandal w Fame MMA. Mogą posypać się kary
Federacja Fame MMA nie pozostaje obojętna wobec wydarzeń z gali w Częstochowie. Po ataku Josefa Bratana na rywala brata, organizacja szykuje stanowczą reakcję.
Walka wieczoru gali Fame MMA 25 w Częstochowie miała wyłonić nowego posiadacza pasa GOAT. Naprzeciw siebie stanęli Kamil “Taazy” Mataczyński i Alberto Simao. Choć pojedynek toczył się zgodnie z zasadami, jego przebieg został przerwany w sposób absolutnie niecodzienny i szokujący.
W drugiej rundzie, podczas chwilowego przestoju, do oktagonu niespodziewanie wtargnął Jose “Josef Bratan” Simao – brat Alberto. Influencer przeskoczył siatkę i brutalnie zaatakował “Taazy’ego”, przerywając starcie. Interweniowała ochrona, jednak zanim zareagowała, sytuacja zdążyła wymknąć się spod kontroli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: “Nie płacz, kochana”. Podolski spełnił marzenie młodej fanki
Sędzia zdyskwalifikował Alberto Simao, a zwycięstwo oraz pas GOAT trafiły w ręce Mataczyńskiego. Incydent odbił się szerokim echem w mediach, a federacja szybko zapowiedziała, że osoby odpowiedzialne poniosą konsekwencje.
– Widziałem nagranie z narożnika, widziałem, jak ochrona cały czas sadzała Josefa, pilnowała go. Kilka razy go upominali… Nagle po prostu on się zebrał i w ułamku sekundy poszedł na siatkę – tłumaczył rzecznik prasowy FAME MMA Michał Jurczyga w rozmowie z Kanałem Sportowym.
Jego zdaniem ochrona zareagowała najszybciej, jak się dało, choć nie miała realnej szansy powstrzymać agresora. Jurczyga podkreślił, że mimo charakteru freak fightów, nie ma przyzwolenia na takie działania.