Connect with us

NFL

Polskie siatkarki potrafią zaskakiwać w najtrudniejszych momentach. Ich ostatnie zwycięstwo nad Włoszkami było prawdziwym pokazem determinacji i umiejętności. Czas na kolejny wielki sprawdzian w Tajlandii. Więcej w komentarzu

Published

on

Było 15:25, a potem Polki ruszyły na Włoszki. Czekaliśmy na to 16 lat

Można przegrać z wielkimi Włoszkami aż 15:25, a i tak nie dać się im złamać. Nasze siatkarki to udowodniły. Polki poprzedni mecz z Italią o wielką stawkę zaczęły fatalnie, a skończyły go zwycięstwem. Teraz na MŚ w Tajlandii są skazywane na pożarcie przez Włoszki w ćwierćfinale. Czy znów mogą sprawić sensację?

3:1 z Wietnamem, 3:1 z Kenią, 3:2 z Niemcami i 3:2 z Belgią – oto komplet wyników reprezentacji Polski siatkarek na MŚ w Tajlandii. Czy jest możliwe, że nasza kadra prowadzona przez Włocha Stefano Lavariniego, przedłuży serię zwycięstw i awansuje do półfinału turnieju? Mało kto wyobraża sobie taki scenariusz, a to dlatego, że za przeciwniczki Polki będą miały teraz fantastycznie dysponowaną kadrę Italii.

Pierwszy set potrwał tylko 20 minut. Przegraliśmy go aż 0:6 w bloku. I aż sześć punktów straciliśmy z rzędu – od stanu 7:8 do stanu 7:14. Lekcja siatkówki udzielona Polkom przez Włoszki niemal równo dwa lata temu zabolała. We wrześniu 2023 roku w meczu decydującym o awansie na igrzyska olimpijskie Paryż 2024 faworytki na dzień dobry rozbiły w Łodzi nasz zespół aż 25:15. Co takiego się stało, że trzy następne sety wygrały Polki? Jak nasza drużyna zdołała się podnieść po mocnym ciosie i sprawić wielką niespodziankę?

Polska padła, ale powstała. Decydujący punkt zdobył sztab
Na pewno pomogło nam to, czego teraz już nie mamy. Wtedy Stefano Lavarini zrobił kluczową zmianę – na rozegranie w miejsce Katarzyny Wenerskiej wprowadził Joannę Wołosz. Naszej byłej pani kapitan w kadrze już nie, pożegnała się po igrzyskach. A wtedy, w walce o nie, to Wołosz wzięła się za reżyserowanie hitu, na jaki już nawet nie liczyliśmy.

Od początku drugiego seta kapitalnie walczyliśmy z potęgą. I wygrywaliśmy, mimo że ciągle się na to nie zanosiło. W drugim secie Polki przegrywały 21:23, ale wygrały 26:24! Decydujący punkt zdobył nasz sztab – asystent Lavariniego Krystian Pachliński miał wrażenie, że Włoszki dotknęły siatki, Lavarini poprosił o challenge i nagle zamiast 25:25 w drugiej partii zrobiło się 1:1 w meczu!

W kolejnym secie Italia prowadziła już nawet pięcioma punktami, a jeszcze przy stanie 20:17 wydawało się, że tym razem nie zdołamy tego odrobić. I co? I Polki wygrały 25:23! Stało się tak, bo w ataku świetnie radziły sobie Magdalena Stysiak i Martyna Czyrniańska, a w bloku nasza ekipa zdobyła aż sześć punktów.

Prowadząc 2:1 i będąc już tylko o jedną partię od upragnionych igrzysk, Polki dostały skrzydeł. Ostatniego seta kontrolowały. Od stanu 22:17 po naszej stronie boiska zaczęło się już wielkie święto. Każdą udaną akcję zawodniczki fetowały, wyrzucając w górę ręce, to samo robił trener. Mieliśmy aż cztery meczbole, zamiast kolejnego horroru w końcówce tym razem dostaliśmy olimpijski spokój. Polki wygrały ostatnią partię 25:21, a cały mecz 3:1. I kosztem Włoszek awansowały na igrzyska z mocno obsadzonego turnieju kwalifikacyjnego w Łodzi.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKdiscoverer