Polska gwiazda szczerze ➡️

Ma 44 lata i 15 operacji za sobą. Mówi wprost. To jego największe uzależnienie

Były różne w różnych okresach mojego życia, ale tak, jak nie walczę tylko za dziesiątki tysięcy, to powiedzmy szczerze, że miliona za walkę też nigdy nie przekroczyłem – mówi Szymon Kołecki. Stoczył 13 pojedynków w MMA, ostatnią z Przemysławem Mysialą wygrał w walce wieczoru gali Babilon MMA 51, a wcześniej zdobył srebro i złoto olimpijskie w podnoszeniu ciężarów. Szymon Kołecki ma 44 lata, przeszedł 15 operacji, ale nie zamierza rezygnować z zawodowego sportu.

Masz 44 lata. Chce ci się dalej biegać i bić?

Nie biegam, od kiedy miałem ostatnią operację kolan, ale chce mi się trenować. Na razie postawiłem sobie granicę na 45. urodzinach, ale i tak wszystko będzie zależało od zdrowia i samopoczucia. Mogę skończyć występować wcześniej, jeśli nie będzie ofert, które skłonią mnie do ciężkiej pracy. Zarazem 45 lat to nie jest też granica definitywna. Traktuję to jako dobry moment, żeby się nad wszystkim poważniej zastanowić.

Szymon Kołecki wprost o pieniądzach w MMA
Po co ci jeszcze to MMA? Już się sprawdziłeś.

Fajnie jest wygrywać, to dosyć spektakularny moment, bardzo przyjemny. Poza tym ja i tak będę trenował niezależnie od tego, czy po to, aby występować czy tylko dla siebie. Jiu-jitsu, boks, siłownia, to musi być. Jeśli więc można to łączyć z wchodzeniem do klatki, wygrywaniem i zarabianiem dużych pieniędzy, to mam na to ochotę.