NFL
Po wypadku nie chciała narkozy, była świadoma każdego cięcia i dźwięku 

Szczegóły w komentarzu 



Polka straciła palec. O to poprosiła podczas operacji
Po wypadku nie chciała narkozy, była świadoma każdego cięcia i dźwięku. Po stracie palca Linda Weiszewski zdradziła w programie TVP Sport “To zależy”, o co poprosiła lekarzy, by choć na chwilę oderwać się od tego, co działo się na stole operacyjnym.
Polska bobsleistka Linda Weiszewski w poruszającej rozmowie z Weroniką Nowakowską w programie TVP Sport “To zależy” opowiedziała o wypadku, w którym straciła fragment palca. Choć media początkowo informowały, że do zdarzenia doszło podczas treningu, zawodniczka sprostowała, że dramatyczny moment miał miejsce tuż po nim, w trakcie pakowania sprzętu.
Zawodniczka od razu wiedziała, że coś jest nie tak. – Spojrzałam na palec, mówię jest kość, ale nie wierzyłam w to. Jeszcze raz spojrzałam i zastanawiałam się, gdzie jest mój palec. Popatrzyłam na płozę, a palec był między nią a kufą – relacjonowała. Wspomnienie tego momentu towarzyszy jej do dziś. – Jak kładę się spać, to cały czas mam to też przed sobą – dodała.
Weiszewski przyznała, że zdecydowała się przeżyć operację w pełnej świadomości. W pewnym momencie wystosowała też do personelu medycznego specjalną prośbę.
– Mogłam poprosić o narkozę i iść spać, a poprosiłam o znieczulenie, więc całą operację wszystko słyszałam. Jak odrywają mi kawałki kości, jak piłują, zaszywają – mówiła. – Obok była pielęgniarka i poprosiłam o piosenkę “Bohemian Rhapsody”, zaczęliśmy śpiewać wszyscy razem i jakoś to poszło – wspominała.
Po operacji Linda Weiszewski przeżywała trudny okres i obawiała się, czy będzie mogła dalej uprawiać sport. Brak jednego palca, szczególnie przy sterowaniu bobem, wydawał się przeszkodą nie do pokonania. Nie kryła rozczarowania, że nie wystartuje w mistrzostwach świata.
Otuchy dodała jej sama Laura Nolte, czyli mistrzyni olimpijska i mistrzyni świata. Przypomniała jej, że w przeszłości był zawodnik, który z powodzeniem sterował bobem mimo braku czterech palców. Te słowa dodały Weiszewski motywacji, by nie rezygnować z kariery i zawalczyć o powrót na tor.
– Powiedziała mi, że mam się nie załamywać, mam się stać silniejsza i wrócić do sportu – zdradziła Polka. Jak sama dodała, straciła “palec zaręczynowy”, ale stara się podejść do tego z dystansem i z tego śmiać.