NFL
Po tych słowach Kurskiego zapanowała wrzawa. Prowadząca nie mogła nad nimi zapanow
Były prezes Telewizji Polskiej, Jacek Kurski, wciąż próbuje wrócić do głównego nurtu debaty publicznej. Jego ostatni występ w telewizji wPolsce24 zakończył się jednak w sposób, którego polityk zapewne nie przewidział. Gdy z ust twórcy propagandy TVP padły słowa o „nie dawaniu się nabrać”, reakcja była natychmiastowa.
Jacek Kurski w “wPolsce24”
Jacek Kurski, który po czerwcowej porażce w wyborach do Parlamentu Europejskiego pozostaje bez formalnej funkcji politycznej, nie rezygnuje z obecności w mediach. Stał się stałym komentatorem w nowo powstałej stacji wPolsce24, która zagospodarowała część widowni dawnej TVP Info. To właśnie tam doszło do sytuacji, którą szeroko komentuje dziś sieć i prasa, w tym dziennik „Fakt”.
Ekspert od manipulacji ostrzega przed… manipulacją?
Podczas gorącej dyskusji w studiu, Jacek Kurski w swoim charakterystycznym, napastliwym stylu recenzował działania rządu Donalda Tuska. Kreślił przed widzami scenariusze rzekomych politycznych intryg, mających na celu zniszczenie prawicy. W kulminacyjnym momencie swojego wywodu, chcąc podkreślić powagę sytuacji, stwierdził z kamienną twarzą:
„Nie można dać się nabrać”.
Słowa te, wypowiedziane przez człowieka, który przez lata kierował mediami publicznymi oskarżanymi o bezprecedensową manipulację i tworzenie tzw. „pasków grozy”, wywołały efekt odwrotny do zamierzonego. Jak relacjonują media, w tym „Fakt”, zgromadzeni w studiu zareagowali na to stwierdzenie gwałtownie – dosłownie „ryknęli śmiechem”.
Dla wielu obserwatorów moment ten stał się symbolem braku autorefleksji byłego prezesa. Ostrzeżenie przed naiwnością i manipulacją, płynące od architekta propagandy ostatnich lat, zabrzmiało bowiem jak ponury żart lub niezamierzona autoironia.