Connect with us

NFL

Pierwsza taka sytuacja w historii? 😬

Published

on

Skandal w hicie Ligi Mistrzów? Trener Atletico wymownie o decyzji Szymona Marciniaka

Dwumecz w 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Atletico i Realem Madryt rozstrzygnął dopiero konkurs jedenastek. Doszło w nim do sytuacji bezprecedensowej, a w centrum wydarzeń znalazł się Szymon Marciniak. Ku zaskoczeniu kibiców nie uznał on karnego wykonywanego przez Juliana Alvareza, choć piłka zatrzepotała w siatce. Diego Simeone po spotkaniu puściły hamulce i uderzył w Polaka, upokarzając go w trakcie konferencji prasowej

Derby Madrytu niemal zawsze mają swoją dramaturgię i nie inaczej było w przypadku rewanżowego spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Atletico i Realem Madryt. Podopieczni Diego Simeone już w 1. minucie spotkania odrobili straty z Estadio Santiago Bernabeu po golu Conora Gallaghera. Później niestety pojedynek zrobił się dość zamknięty, a “Królewscy” nie bardzo mieli pomysł na sforsowanie defensywy Atleti.

Wielkie emocje w derbach Madrytu. Szymon Marciniak na pierwszym planieKapitalną okazję ku temu zmarnował w 70. minucie Vinicius Junior. Brazylijczyk przestrzelił rzut karny podyktowany po faulu Clementa Lengleta na Kylianie Mbappe. Wynik 1:0 oznaczał, że potrzebna będzie dogrywka. A jako że ona również nie przyniosła więcej bramek, wszystko rozstrzygało się w konkursie rzutów karnych. W nich doszło do sytuacji bezprecedensowej.Pajor też świętuje, dzień po Lewandowskim. Jej dublet dał prestiżowe zwycięstwoMbappe i Sorloth rozpoczęli od goli, a na Metropolitano Stadium zawrzało, gdy nieuznana została bramka Juliana Alvareza, mimo że strzał Argentyńczyka zatrzepotał w siatce. Zrobiło się ogromne zamieszanie, a Szymon Marciniak po sygnale z wozu VAR zdecydował się na anulowanie gola. Jak wykazały powtórki, napastnik “Rojiblancos” oddał na tyle niefortunny strzał, że najpierw delikatnie dotknął piłki lewą nogą, a dopiero po chwili skierował ją do bramki.A jako że doszło do podwójnego odbicia, karny nie mógł zostać uznany. Hiszpanie ogłaszali, że była to pierwsza tego typu sytuacja w konkursie rzutów karnych w historii Ligi Mistrzów. Później pomylił się także Llorente, a Atletico Madryt z Diego Simeone na czele czuło się pokrzywdzone, pomimo faktu, że powtórki w zwolnionym tempie wykazywały “winę” Alvareza. Real awansował, a Atleti znów musiało przełknąć gorzką pigułkę.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKdiscoverer