NFL
Otworzył się na temat ich relacji ➡
Wojciech Szczęsny opowiedział o relacjach ze swoim wielkim rywalem. “Zapłacił za to
Wojciech Szczęsny otworzył się na temat swoich relacji z Inakim Peną, z którym w ubiegłym sezonie wygrał rywalizację o miejsce w bramce Barcelony. Polak w rozmowie z serwisem Sport.pl podkreśla, że między nimi nie było żadnego konfliktu, o którym rozpisywały się media. “Pomimo jego frustracji, nigdy nie czułem ani braku szacunku, ani braku wsparcia” — mówi.
Były reprezentant Polski był jedną z kluczowych postaci ubiegłego sezonu w drużynie Barcelony. Wojciech Szczęsny, który chwilę wcześniej wrócił z emerytury, stał się pierwszym wyborem Hansiego Flicka po kilku słabszych występach Inakiego Peni, który miał zastępować kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Teraz polski bramkarz w rozmowie z serwisem Sport.pl wprost przyznaje, że Hiszpan zapłacił miejscem w składzie za swoje wpadki.
Inaki zapłacił za kilka słabszych wyników Barcy” — mówi Szczęsny. Podkreśla przy tym, że Hiszpan mógł liczyć na jego pełne wsparcie, gdy grał. Jak zaznacza, wcale nie przeszkadzało mu siedzenie na ławce i nie miałby za złe trenerowi, gdyby w ogóle nie dał mu szans na występy.
Tak Wojciech Szczęsny dogadywał się z Inakim Peną. “Wyszło nam to na dobre”
Z relacji Szczęsnego wynika, że później, gdy doszło do zmiany w bramce, mógł liczyć na wsparcie Peny. Polak widział jednak, że jego kolega z drużyny jest wyraźnie sfrustrowany takim obrotem spraw. Jak podkreśla, rzekomy konflikt między nimi podkręcały wyłącznie media.
Przeczytaj: Grzegorz Krychowiak reaguje na klęskę Barcelony. Jednoznacznie
“On tak naprawdę zapłacił swoją pozycją za parę gorszych wyników zespołu. Trener potrzebował jakiegoś sygnału, jakiejś zmiany, i oczywistym ruchem było zmienienie mniej doświadczonego bramkarza na tego, który już wiele przeżył i jest w stanie pomóc w najróżniejszych sytuacjach. Wyszło nam to na dobre. Ale pomimo jego frustracji nigdy nie czułem ani braku szacunku, ani braku wsparcia” — mówi.