Oto jak zapadła kontrowersyjna decyzja Szymona Marciniaka w hicie LM

Dziennikarze i eksperci z całej Europy dyskutują na temat anulowanego rzutu karnego Juliana Alvareza w konkursie rzutów karnych w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Atletico Madryt — Real Madryt. Szymon Marciniak uznał bramkę Argentyńczyka, jednak po kilkudziesięciu sekundach nagle ją anulował. Okazuje się, że Alvarez dotknął piłkę nogą postawną na chwilę przed strzałem. To wychwycił VAR, a konkretnie Tomasz Kwiatkowski. Jak udało nam się potwierdzić, decyzja została podjęta na podstawie powtórki, bez wykorzystania dodatkowej technologii.

W pierwszym meczu Real wygrał 2:1 po golach Rodrygo i Brahima Diaza. W rewanżu Atletico odpowiedziało już w pierwszej minucie po bramce Conora Callaghera. W drugiej połowie bramkę na wagę awansu mógł strzelić Vinicius, jednak nie trafił z rzutu karnego. O losach dwumeczu decydowały rzuty karne, które przyniosły sporą kontrowersję.

Szymon Marciniak anulował bramkę Juliana Alvareza. Słyszymy, że prawidłowo
W ekipie Atletico w serii “jedenastek” pechowcami okazali się Julian Alvarez i Marcos Llorente, a w Realu pomylił się tylko Lucas Vazquez. W przypadku Alvareza doszło do niecodziennej sytuacji. Zawodnik gospodarzy trafił do siatki, ale wcześniej… poślizgnął się. W efekcie dwukrotnie dotknął piłkę i gol po analizie wideo nie mógł zostać uznany przez Marciniaka.

No tak, ale to był płynny strzał. Tam było może jakieś mikrodotknięcie. Piłka nawet nie drgnęła, nie podbił jej Alvarez. Ciężko zrozumieć…” — pisze na platformie X Michał Pol z Kanału Sportowego.