NFL
Oto do czego doszło!
Takiego pytania Iga Świątek nigdy nie dostała. Oto do czego doszło
Iga Świątek po raz pierwszy w swojej karierze wystąpiła w turnieju w Seulu. Wygrała 6:3, 6:2 z Soraną Cirsteą, a po meczu dziennikarka prowadząca wywiad zaskoczyła tenisistkę, nawiązując do jej ojca, który w Korei Południowej osiągnął życiowy sukces. — Opowiadał nam o tym od dziecka — zdradziła.
Iga Świątek jest obecnie w Azji, gdzie w Seulu wróciła do rywalizacji po US Open. Triumfatorka Wimbledonu zmagania w Nowym Jorku zakończyła w ćwierćfinale, lecz po turnieju ogłosiła, że w Stanach Zjednoczonych zmagała się z kontuzją stopy.
Polska tenisistka, która w Korei Południowej rozstawiona jest z numerem 1, w drugiej rundzie rywalizowała z Soraną Cirsteą. Rumunka próbowała postawić się Polce, która jednak przez własne błędy wpuszczała ją do meczu. Świątek zwyciężyła 6:3, 6:2 i jest już w ćwierćfinale. Po spotkaniu stwierdziła, że w Seulu ma do czynienia z zupełnie innymi warunkami atmosferycznymi niż chociażby podczas US Open.
Warunki są zdecydowanie inne niż podczas mojego poprzedniego turnieju, więc cieszę się, że mogła się szybko zaadaptować. Tu jest pięknie, kiedy nie pada — przyznała.
Świątek nawiązała do kariery swojego ojca
Świątek nawiązała też do igrzysk olimpijskich w 1988 r., które rozgrywały się właśnie w Seulu. Tamta impreza była wyjątkowa dla ojca tenisistki, Tomasza, który z wioślarską czwórką podwójną zajął siódmą lokatę.
— Igrzyska olimpijskie w 1988 r. w Seulu były jego najlepszym wynikiem w karierze. Opowiadał nam o tym od dziecka. Cieszę się, że mogę odkrywać zakątki tego miasta. Uprawiam inny sport, ale jesteśmy teraz na olimpijskim obiekcie i jestem zaskoczona, że w całym Seulu widać nawiązania do tamtej imprezy. Jest to rewelacyjne, bo igrzyska olimpijskie to najlepsza impreza na świecie. Granie tutaj do ogromny zaszczyt — oceniła.