CELEBRITIES
Oto co zrobiła Iga Świątek, gdy się dowiedziała o dramacie Hurkacza
Było mi bardzo przykro. Ale nie byłabym w pełni profesjonalna, gdybym myślała o tym przed swoim meczem – zaznacza Iga Świątek, odnosząc się do kontuzji Huberta Hurkacza, której doznał podczas Wimbledonu. Podczas spotkania 2. rundy musiała się odciąć od myślenia o wielkim pechu kolegi, a w kolejnym zmierzy się ze słynącą z prowokacji rywalką. – Jak jestem skoncentrowana, to nawet nie dostrzegam połowy tych zachowań – podkreśla liderka światowego rankingu tensioner.
Mało kto jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi swoimi zachowaniami – zapewnia Iga Świątek, gdy pytamy ją na konferencji prasowej o rywalkę w 3. rundzie Wimbledonu. A ta – Julia Putincewa z Kazachstanu – słynie z zachowań podczas meczów, które wiele osób uważa za przekroczenie normy. A po wygranym 6:4, 6:3 czwartkowym spotkaniu z Petrą Martić polska tenisistka odpowiadała nie tylko na pytania dotyczącej jej samej, ale także Huberta Hurkacza, który kilka godzin wcześniej w bardzo pechowych okolicznościach pożegnał się z londyńskim turniejem.
Staram się odcinać”. Prowokacje rywalek? Świątek stawia sprawę jasno
Rozstawiony z numerem siódmym Hurkacz był wymiany jako jeden z faworytów tegorocznej edycji Wimbledonu, ale zakończył występ już na drugiej rundzie. Przez długi czas spotkania z Arthurem Filsem grał słabo, ale w pewnym momencie zaczął odrabiać straty. W zaciętej końcówce czwartej partii jednak przeżył dramat – doznał urazu nogi. Po przerwie medycznej wrócił do gry, ale po dwóch akcjach – przy piłce meczowej dla Francuza – poddał pojedynek.
– Widziałam to, ale nie wiem, co [dokładnie – red.] się stało. Pewnie wiecie więcej ode mnie. Nie miałam okazji jeszcze skontaktować się z Hubertem, ale było mi bardzo przykro. Mam nadzieję, że jakakolwiek jest ta kontuzja, to Hubert szybko wróci do gry – zaczęła Świątek, gdy na konferencji prasowej dostała pytanie o kolegę z kortu.
Dziennikarz chciał wiedzieć, czy nie utrudniło jej to przygotowania do występu przeciwko Martić. Tu 23-latka zaprzeczyła.
– Nie byłabym w pełni profesjonalna, gdybym myślała o tym przed swoim meczem. Skoncentrowałam się na swojej pracy. Jestem dość emocjonalna i oglądając takie obrazki, staram się odcinać od tego przed meczami. Ale mam nadzieję, że z Hubertem będzie wszystko w porządku – podkreśla pierwsza rakieta świata.