Connect with us

NFL

Od tego zaczął się cały dramat… 😔😔

Published

on

Od tego zaczęła się choroba Kołaczkowskiej. Jeden objaw, który łatwo zignorować

Śmierć Joanny Kołaczkowskiej w lipcu 2025 roku wstrząsnęła polską sceną kabaretową i tysiącami fanów. Teraz, kilka miesięcy po odejściu artystki, jej wieloletni przyjaciel i współpracownik z kabaretu Hrabi, Dariusz Kamys, zdecydował się opowiedzieć o dramatycznych kulisach ostatnich miesięcy jej życia. Jak ujawnia, wszystko zaczęło się niepozornie – od objawów, które łatwo było zbagatelizować.

Nikt nie przewidział dramatu, który zaczął się w kwietniu
Joanna Kołaczkowska była niekwestionowaną ikoną polskiego kabaretu. Jej energia, charyzma i sceniczny profesjonalizm sprawiały, że wydawała się niezniszczalna. Dlatego też, gdy w kwietniu 2025 roku pojawiły się pierwsze problemy zdrowotne, nikt z jej otoczenia nie przypuszczał, że są to zwiastuny nadchodzącej tragedii.

Pierwszy sygnał ostrzegawczy
Dariusz Kamys, szwagier i przyjaciel artystki, we wzruszających słowach wspomina moment, w którym “maszyna się zacięła”. Do zdarzenia doszło podczas prób do nowego programu kabaretu Hrabi w Zielonej Górze.

“Joanna zawsze była tytanem pracy. Nigdy nie odpuszczała” – wspomina Kamys.

Tym bardziej zaniepokoił go fakt, gdy podczas prób Kołaczkowska zaczęła skarżyć się na silny ból głowy. Dolegliwości były na tyle obezwładniające, że artystka musiała przerwać pracę i się położyć. Dla zespołu, przyzwyczajonego do jej niespożytej energii, był to sygnał, że

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKdiscoverer